Brutalna akcja policji w Hongkongu. Są decyzje
Siedmiu oficerów hongkońskiej policji, którzy pobili jednego z demonstrantów, zostało zawieszonych w obowiązkach.
2014-10-16, 13:37
Posłuchaj
Działania hongkońskiej policji były tak brutalne, że wznieciły kolejną falę protestów. Zaniepokojenie sytuacją w Hongkongu wyraziły nawet Stany Zjednoczone.
Pod naporem krytyki zawieszono 7 policjantów, którzy brali udział w pobiciu Kena Tsanga, członka opozycyjnej Partii Obywatelskiej.
Władze Hongkongu poinformowały, że w nadchodzącym tygodniu gotowe są spotkać się z przywódcami prodemokratycznych protestów. Szef lokalnych struktur władzy stwierdził jednak, że realizacja ich postulatów jest niemożliwa do spełnienia. Żądają oni bowiem dymisji obecnych władz, a także w pełni wolnych wyborów bezpośrednich, na co nie ma zgody chińskiego rządu centralnego.
W byłej brytyjskiej kolonii od osiemnastu dni trwają prodemokratyczne protesty.
REKLAMA
Gdy 17 lat temu była brytyjska kolonia wracała pod rządy Pekinu w ramach zasady "jeden kraj, dwa systemy", obiecano jej szeroki zakres autonomii, w tym politycznej. Jednak pod koniec sierpnia rząd Chin poinformował, że w wyborach szefa lokalnej administracji w 2017 roku mieszkańcy będą mogli wybierać jedynie spośród dwóch lub trzech kandydatów, zatwierdzonych wcześniej przez lojalny wobec władz centralnych komitet nominacyjny.
IAR/PAP/asop
REKLAMA