Bieszczady: zabił 61-letniego mężczyznę? "Niedźwiedź zostanie odstrzelony"
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska pozwolił na odstrzał niedźwiedzia, który prawdopodobnie śmiertelnie poturbował mieszkańca Olszanicy w Bieszczadach.
2014-10-20, 22:09
Posłuchaj
Ciało poszukiwanego od soboty 61-letniego mężczyzny z ranami sugerującymi, że padł ofiarą niedźwiedzia, odnaleziono w poniedziałek wczesnym popołudniem w lesie koło Olszanicy. Zwłoki znajdowały się 20 metrów od miejsca niedzielnego ataku drapieżnika na quad, którym poruszali się ratownicy GOPR, uczestniczący w akcji poszukiwawczej.
- Przypadek, gdy zwierzę chronione zaatakuje człowieka, jest wystarczającym powodem na jego odstrzał. Tutaj nie było żadnych wątpliwości i decyzja została wydana - podkreśliła rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Monika Jakubiak-Rososzczuk.
WWF: niedźwiedzie mogą atakować pod wpływem stresu
- Niedźwiedzie nie są z reguły agresywne wobec ludzi. Atakują zazwyczaj tylko pod wpływem stresu - powiedział w rozmowie z IAR Paweł Średziński z organizacji WWF. - Sytuacja w Bieszczadach wymaga dokładnego wyjaśnienia jej przyczyn przez ekspertów zajmujących się badaniem niedźwiedzi - zaznaczył ekolog.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Paweł Średziński dodał, że niedźwiedzie nie zagrażają turystom, o ile zachowują się oni na górskich szlakach z rozsądkiem. Należy poruszać się wyznaczonymi szlakami, nie schodzić na pobocza, nie zostawiać śmieci, nie podchodzić do drapieżników, nie robić im zdjęć, ani nie wabić rzucaniem pożywienia.
W Polsce żyje około stu niedźwiedzi, większość w Bieszczadach, a mniejsza populacja, jest współdzielona ze Słowacją w rejonie Tatr.
IAR/Radio Rzeszów/aj
REKLAMA
REKLAMA