Rewitalizacja jednej z najsłynniejszych budowli starożytnego Rzymu
Jeśli się uda, będzie to jedna z najbardziej prestiżowych aren widowiskowych na świecie. Włoski minister kultury zaproponował, aby na środek rzymskiego Koloseum powróciła estrada i starożytny amfiteatr był znów tym, co przed wiekami.
2014-11-03, 10:00
Posłuchaj
Koloseum, jak potocznie określa się Amfiteatr Flawiuszów, to chyba najsłynniejszy symbol potęgi i przepychu starożytnego Rzymu. Każdego roku odwiedza go cztery miliony zwiedzających. Jego budowę rozpoczął cesarz Wespazjan, a skończyli jego synowie w I wieku po Chrystusie. Popularna nazwa „Koloseum” pochodzi nie od rozmiarów, ale od stojącego niegdyś w pobliżu 40-metrowego Kolosa - brązowego posągu Nerona.
Amfiteatr był wykorzystany do organizacji zarówno walk gladiatorów jak i innego rodzaju widowisk oraz wydarzeń. Jego inauguracji przez cesarza Tytusa towarzyszył studniowy festyn. Tak było do VI wieku. Potem, po licznych pożarach i trzęsieniach ziemi, zamieniono je w miejsce pochówku, a następnie w fortecę. W średniowieczu istniało tam swego rodzaju centrum handlowe.
Na przełomie XVII i XVIII wieku amfiteatr uznany został za miejsce męczeństwa pierwszych chrześcijan, rzucanych na pożarcie dzikim bestiom, co jednak historycy uważają za legendę.
W ostatnich czasach, nie tyle w samym Koloseum, co w jego pobliżu, coraz częściej organizowane są koncerty muzyki rockowej.
- Gdyby rzeczywiście stało się znowu areną, kolejka artystów gotowych tam wystąpić, byłaby tak długa jak z Rzymu do Londynu, a może nawet do Nowego Jorku - mówią komentatorzy.
Dziś władze miasta dbają o to, by Amfiteatr Flawiuszów w dzień i w nocy wyglądała atrakcyjnie. Wieczorne oświetlenie robi wrażenie na turystach z całego świata.
kz, IAR
REKLAMA
REKLAMA