Wybory w USA. Obama chce współpracować z Republikanami
Dzień po przegranych przez demokratów wyborach parlamentarnych Barack Obama deklaruje chęć kompromisu z Republikanami.
2014-11-06, 15:21
Posłuchaj
Dzięki zwycięstwu we wtorkowych wyborach do Kongresu Republikanie umocnili swą dotychczasową większość w Izbie Reprezentantów i przejęli kontrolę nad Senatem.
Wybory w USA. Republikanie mają pierwszą czarnoskórą kongresmenkę >>>
Na pierwszej konferencji prasowej po wyborach Barack Obama przyznał, że jego Partia Demokratyczna poniosła porażkę i pogratulował opozycji zwycięstwa. - Republikanie mieli udany wieczór - powiedział prezydent. Obiecał, że bardzo poważnie potraktuje decyzję wyborców. Zapowiedział, że będzie współpracował z nowym Kongresem, gdyż chce, by jego ostatnie dwa lata urzędowania były najbardziej jak to jest możliwe owocne.
- Jestem gotowy do współpracy z nowym Kongresem, by następne dwa lata były tak produktywne, jak to tylko możliwe. Zapewniam, że nie patrzę na to, czy pomysły zgłaszają demokraci czy republikanie, tylko na to, czy są one dobre dla Amerykanów - mówił.
Obama podkreślił, że nie we wszystkim zgadza się z republikanami i że będzie musiał czasem skorzystać z prawa weta. Jako sfery możliwej współpracy wymienił reformę podatkową, wydatki na infrastrukturę, działania pobudzające eksport, podniesienie płacy minimalnej oraz walkę z Ebolą. - To są obszary, w których możemy współpracować. Czekam też na to, jakie pomysły mają Republikanie na najbliższych kilka lat - powiedział.
Obama oświadczył jednak, że nie zrezygnuje z reformy imigracyjnej i zaznaczył, że jeśli republikanie go nie poprą, to wyda rozporządzenia wykonawcze.
REKLAMA
Tymczasem jeden z liderów Republikanów, Mitch McConnell, powiedział po rozmowie z Obamą, że w takich kwestiach jak polityka budżetowa, podatki i polityka energetyczna mają podobne poglądy. Zasugerował jednak, że Republikanie będą chcieli obalić przynajmniej część reformy ochrony zdrowia, tzw. Obamacare. Reforma ta jest jednym z najważniejszych projektów Baracka Obamy.
Zgodnie ze spływającymi nadal wynikami Republikanie będą mieć w Senacie przynajmniej 52 na 100 senatorów. Ta przewaga może wzrosnąć nawet do 55, bo wciąż nieznane są wyniki w trzech stanach, w których walka była bardzo wyrównana: w Alasce, Wirginii i Luizjanie. W tym trzecim stanie konieczna jest druga tura, która odbędzie się 6 grudnia.
Szacuje się, że ogółem w tym roku na kandydatów Demokratów głosowało 47 proc. wyborców, a na Republikanów 52 proc. Na Demokratów głosowało 89 proc. czarnoskórych wyborców (na Republikanów tylko 10 proc.), 63 proc. z mniejszości latynoskiej (na Republikanów 35 proc.) i 50 proc. z mniejszości azjatyckiej (na Republikanów 49 proc.).
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA