Kolejne problemy w walce z epidemią eboli. Wszystko przez strajk grabarzy
Pracownicy grzebiący zmarłych w Sierra Leone porzucili ciała w miejscu publicznym. Domagali się w ten sposób zaległych wypłat.
2014-11-25, 19:44
Posłuchaj
Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>
Do zdarzenia doszło w mieście Kenema. Pracownicy pozostawili 15 zwłok w największym miejskim szpitalu. Według doniesień jedno ciało porzucili przed gabinetem dyrektora szpitala, dwa przed głównym wejściem. Korespondent BBC w Sierra Leona poinformował, że strajkujący grabarze zostali zwolnieni z pracy.
Lekarze podkreślają, że bliski kontakt z ciałem człowieka zmarłego na ebolę grozi zarażeniem.
Tymczasem ekspert ONZ dr David Nabarro sugeruje, że końca epidemii w Afryce Zachodniej nadal nie widać. - W niektórych miejscach choroba rozprzestrzenia się wolniej, gdzie indziej liczba nowych zakażeń ciągle gwałtownie rośnie - zaznaczył.
REKLAMA
Ponad pięć tysięcy zgonów
Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczba ofiar śmiertelnych eboli w trzech krajach najbardziej dotkniętych epidemią w Afryce Zachodniej, czyli Gwinei, Liberii i Sierra Leone przekroczyła pięć tysięcy.
Gorączkę krwotoczną ebola wywołuje wirus ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.
Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.
Wirus ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem.
REKLAMA
mr
REKLAMA