Spełniono żądania porywaczy polskiego misjonarza? Lider rebeliantów w RŚA zwolniony z więzienia
Lider rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej Abdulaj Miskin został zwolniony z więzienia w Kamerunie w ciągu 48 godzin od uwolnienia polskiego księdza Mateusza Dziedzica, którego przez ponad miesiąc przetrzymywali ludzie Miskina - pisze AFP.
2014-11-28, 10:24
AFP powołuje się na swego reportera obecnego na miejscu zdarzeń. Według niego Miskin został przedstawiony dziennikarzom w czwartek późnym wieczorem na lotnisku w Brazzaville (stolica Konga) przez władze kongijskie, gdy wysiadał z samolotu. Agencja informuje, że stało się to w obecności księdza Dziedzica.
Porywacze polskiego misjonarza nie domagali się żadnego okupu, lecz żądali uwolnienia swego lidera, co, jak się wydaje, zostało im obiecane - podaje AFP. Obaj mężczyźni mieli się spotkać z prezydentem Republiki Konga Denisem Sassou-Nguesso, regionalnym mediatorem w kryzysie środkowoafrykańskim, by podziękować za rolę, jaką odegrał w uwolnieniu.
- Jestem dumny z tego, że jestem wolny, że spotykam się z prezydentem Sassou-Nguesso - powiedział Miskin. Dodał, że dużo się modli, by pokój wrócił do Republiki Środkowoafrykańskiej (RŚA).
Ksiądz Dziedzic wróci do Polski
Tymczasem, jak pisze agencja, ksiądz Dziedzic ma wrócić do Polski najszybciej jak to możliwe. Duchowny powiedział, że cieszy się, że jest wolny, gdyż "to coś nadzwyczajnego". - Przez sześć tygodni byłem więziony. Traktowano mnie dobrze i z szacunkiem - dodał.
REKLAMA
Polski misjonarz, uprowadzony w październiku w Republice Środkowoafrykańskiej i wywieziony w stronę granicy z Kamerunem, został uwolniony w środę. Jak informował rząd Kamerunu, podczas operacji przeprowadzonej przez armię tego kraju uwolniono w sumie 16 zakładników uprowadzonych przez rebeliantów.
Historia "generała" Miskina
AFP podkreśla, że kierowany przez Miskina Front Demokratyczny na rzecz Ludności Środkowoafrykańskiej (FDPC) już wcześniej dokonywał uprowadzeń w celu uwolnienia swego lidera. Miskin był przetrzymywany od chwili aresztowania w roku 2013 na granicy między Kamerunem a RŚA - podaje agencja.
"Generał" Miskin to dawny sprzymierzeniec rebeliantów (głównie muzułmańskich) z koalicji Seleka. Przejęli oni władzę w Republice Środkowoafrykańskiej w marcu 2013 r., co wywołało zbrojną kontrakcję milicji chrześcijańskich. W styczniu bieżącego roku Seleka musiała oddać władzę w następstwie utraty kontroli nad falą przemocy, która według ekspertów ONZ ściągnęła na kraj groźbę ludobójstwa.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
PAP/aj
REKLAMA