Protesty po zaginięciu studentów w Meksyku. Apel o dymisję prezydenta
W Meksyku kolejny dzień trwają liczne protesty w związku z zaginięciem 43 studentów. Oburzenie mieszkańców jest coraz większe. Coraz więcej osób też domaga się dymisji obecnego prezydenta kraju, Enrique Pena Nieto.
2014-12-02, 21:12
Tysiące mieszkańców Meksyku po raz kolejny wyszły na ulice. W poniedziałek w całym kraju doszło do ponad 60 manifestacji. Największa demonstracja przeszła ulicami stolicy kraju. Marszowi przewodzili rodzice zaginionych studentów oraz ich koledzy z kolegium nauczycielskiego w Ayotzinapie.
W niektórych miejscach kraju manifestacje przebiegły gwałtownie i doszło do wybryków chuligańskich. W Oaxace zostało zablokowane lotnisko, a w stanie Guerrero, gdzie dwa miesiące temu zaginęli studenci, podpalono kilka radiowozów. W akcie solidarności z protestującymi doszło również do manifestacji w czasie Międzynarodowych Targów Książki odbywających się w Guadalajarze.
Manifestacje nasilają się, a do głosów oburzenia dochodzą coraz bardziej zdecydowane apele do prezydenta, by odszedł ze stanowiska.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA