W Polsce gwałtownie przybywa samobójstw. Niepokojący trend
Dramatycznie przybywa desperatów próbujących rozstać się z życiem. W tym roku już 7734 osoby usiłowały się zabić, czyli o 1,4 tys. więcej niż w tym samym czasie ub.r. - pisze "Rzeczpospolita".
2014-12-04, 07:55
Z danych Komendy Głównej Policji cytowanych przez gazetę wynika też, że od stycznia do końca września wzrosła także liczba skutecznych prób samobójczych - było ich 4744, czyli o 113 więcej niż w analogicznym okresie 2013 r.
Pierwszy od lat lawinowy wzrost samobójstw (zakończonych zgonem) miał miejsce w ub.r. Zabiło się ponad 6 tys. osób, czyli o blisko 2 tys. więcej niż w roku poprzednim. A wszystko wskazuje, że ten trend się utrzyma i 2014 r. będzie jeszcze gorszy - wskazuje "Rz".
Najwięcej samobójców jest w Śląskiem, Łódzkiem i Świętokrzyskiem. Jak zwraca uwagę w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Joanna Kącka z łódzkiej policji, coraz częściej życie z przyczyn finansowych odbierają sobie seniorzy. 80 proc. samobójców to mężczyźni, zwykle zabijają się przez powieszenie.
W komentarzu dla gazety kryminolog Brunon Hołyst wskazuje, że za samobójstwa część winy ponosi państwo poprzez prowadzenie złej polityki socjalnej. Dlatego, jego zdaniem, jest to temat niewygodny dla władzy, bo ktoś musiałby się przyznać do błędu.
REKLAMA
Z kolei psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński uważa, że wzrostu samobójstw nie da się wytłumaczyć bezrobociem czy biedą. Są kraje bardziej zamożne i stabilne, z mniejszym bezrobociem, np. skandynawskie, a mają wyższy od nas wskaźnik samobójstw - zauważa.
Jak mówi, wyjaśnieniem może być większe spożycie trunków. Depresja i alkohol zawsze były w tle samobójstw, a obecnie, po okresie systematycznego spadku, osób nadużywających trunków jest wyraźnie więcej - wskazuje prof. Czapiński.
PAP, Rzeczpospolita, fc
REKLAMA