Brutalny atak na rowerzystę w Pabianicach. Nie przeżył upadku
Policja w Pabianicach szuka sprawców śmierci rowerzysty na ulicy Nawrockiego. Mężczyzna został uderzony w głowę i wpadł wprost pod nadjeżdżający autobus.
2014-12-11, 11:18
Posłuchaj
Do tragedii doszło w środę około godz. 14. 31-latek został zaatakowany przez dwóch mężczyzn. Chwilę wcześniej wysiedli oni z zaparkowanego nieopodal renault megane i jak relacjonują świadkowie, czekali na nadjeżdżającego rowerzystę. Po ciosie w głowę rowerzysta stracił równowagę i uderzył w nadjeżdżający z naprzeciwka autobus. Siła uderzenia była tak duża, kask pękł. Ze względu na poważne obrażenia głowy, ratownicy nie mogli podjąć reanimacji.
Świadkowie zapamiętali numer rejestracyjny samochodu. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji powiedziała, że wiadomo już kto jest użytkownikiem samochodu, ale jak się wyraziła "zapadł się pod ziemię". Nadal nie ustalono, kim jest drugi mężczyzna. Nie są znane motywy działań napastników.
- Ze wszczęciem śledztwa czekamy na wszystkie materiały policji - mówi prokurator Grażyna Kowalska-Gaweł z pabianickiej prokuratury rejonowej. Dodaje, że jedną z kwalifikacji czynu może być spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Zastrzega, że będzie to skomplikowana sprawa. Gdyby zastosowano ten przepis, sprawcy śmierci rowerzysty groziłaby kara do 8 lat więzienia.
IAR, Dziennik Łódzki, fc
REKLAMA
REKLAMA