Włochy: uratowano statek z uchodźcami, załoga uciekła
Na Adriatyku włoska straż przybrzeżna przejęła kolejny statek z uchodźcami. Na pokładzie frachtowca "Ezadeen" pod banderą Sierra Leone jest ponad 400 osób, w tym kobiety i dzieci.
2015-01-02, 11:10
Scenariusz jest identyczny, jak kilka dni temu w przypadku frachtowca "Blue Sky M" - telefon od kogoś ze statku, że został on opuszczony przez załogę i dryfuje w nieznanym kierunku.
Wiadomość nadeszła, gdy "Ezadeen" był około 80 mil morskich od włoskiego wybrzeża. Po przepłynięciu połowy tego dystansu statek zatrzymał się - jak przypuszczano z powodu awarii. Członkowie straży przybrzeżnej spuszczeni na pokład z helikopterów stwierdzili, że przyczyna zatrzymania był brak paliwa. "Ezadeen" został wzięty na hol przez islandzki okręt, biorący udział w unijnej operacji "Triton" na włoskich wodach terytorialnych. W tej chwili z prędkością trzech węzłów zbliża się do Włoch. Jeszcze nie ustalono jego portu przeznaczenia.
Źródło: CNN Newsource/x-news
REKLAMA
W środę włoska straż przybrzeżna wprowadziła do portu Gallipoli statek "Blue Sky M." pod banderą Mołdawii, dwa tygodnie temu kupiony od rumuńskiego armatora przez spółkę z Syrii.
Na pokładzie było 970 osób, głównie Syryjczyków. Jednostką prawdopodobnie sterowali przemytnicy nielegalnych imigrantów, którzy opuścili ją na pełnym morzu, pozostawiając włączonego autopilota. Jeden z przemytników został aresztowany przez włoską policję.
Włoskie media mówią o nowym trendzie w działaniach przemytników. Od grudnia doszło do czterech sytuacji, w których statki z imigrantami zostają porzucone przez załogę. Do podobnego przypadku doszło niedawno na Cyprze. Przemytnicy korzystają z wysłużonych jednostek cargo, na których pokład wprowadzają po kilkaset osób, często bez odpowiednich zapasów. Po porzuceniu jednostki u wybrzeży jednego z państw Europy, imigranci mogą liczyć na przejęcie przez jego służby i ostatecznie trafienie do ośrodkach dla uchodźców.
IAR, to
REKLAMA