Protest górników w 12 kopalniach. Bez szans na porozumienie?
Sejm rozpoczął ekspresowe prace nad ustawą restrukturyzującą górnictwo. Przeciwko rządowym propozycjom protestuje ponad 2 tysiące osób z 12 kopalni. Do końca tygodnia mają do nich dołączyć - w geście solidarności - górnicy z pozostałych kopalni węgla kamiennego na Śląsku.
2015-01-14, 09:24
Posłuchaj
Rząd zapewnia, że nie dąży do likwidacji kopalń ale jedynie stara się ratować przed upadłością Kompanię Węglową. Zarówno premier Ewa Kopacz, jak i ministrowie z jej gabinetu twierdzą, że zmiany są niezbędne. Argumenty te nie przekonują związkowców. Ich zdaniem wprowadzenie w życie planu restrukturyzacji doprowadzi do zamknięcia kilku zakładów, likwidacji miejsc pracy a w dłuższej perspektywie wymarcia miejscowości, w których znajdują się zamykane kopalnie. Zarzucają rządowi, że swój plan wprowadza bez jakichkolwiek konsultacji.
We wtorek prace nad propozycjami rozpoczęła sejmowa Komisja Nadzwyczajna do spraw energetyki i surowców energetycznych. Projekt złożyli w ubiegły piątek posłowie Platformy Obywatelskiej. Jest to propozycja poselska, a nie projekt rządowy, ze względu na szybszą ścieżkę legislacji. Rząd chce, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać jak najszybciej. Dlatego ustawie przewidziano zaledwie 7 dni vacatio legis.
Rządowy plan naprawczy dla KW, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z siedzibą w Bytomiu. Prowadzi ona likwidację kopalni, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowuje majątek likwidowanych kopalni i stworzy na jego bazie nowe miejsca pracy.
Plan zakłada likwidację kopalni: Bobrek Centrum w Bytomiu, Brzeszcze w miejscowości o tej samej nazwie, Pokój w Rudzie Śląskiej oraz Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu. Górnicy tych zakładów prowadzą od kilku dni podziemne protesty.
Według związkowców do tej pory podziemny protest odbywa się w 12 kopalniach. W sumie protestuje ponad 2,2 tys. osób. Do końca tygodnia mają do nich dołączyć pozostałe kopalnie węgla kamiennego. Górnicze związki ograniczają zarazem liczbę strajkujących w tych kopalniach, które nie są przewidziane do likwidacji. Ma w nich protestować po kilkadziesiąt osób. Na razie nie rozważają wstrzymania wydobycia i nie planują manifestacji w Warszawie.
REKLAMA
IAR/PAP/asop
REKLAMA