Izrael zabił w Syrii irańskiego generała. Nowe informacje po ataku
W ataku izraelskiego śmigłowca w Syrii nieopodal Wzgórz Golan zginął irański generał i pięciu żołnierzy. To kolejne ofiary - wcześniej podawano, że w tym samym ataku zabito sześciu członków Hezbollahu.
2015-01-19, 15:35
Posłuchaj
Wszyscy jechali w konwoju składającym się z trzech samochodów - poinformowało źródło w Hezbollahu, zastrzegając swą anonimowość. Wiadomość tę potwierdziły źródła irańskie. Wśród zabitych jest generał elitarnej irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Muhammad Allahdadi.
Śmigłowiec izraelskiej armii w niedzielę po południu ostrzelał konwój jadący w rejonie Wzgórz Golan w syryjskiej prowincji Al-Kunajtira. Już w kilka godzin później wiadomo było, że wśród ofiar jest jeden z dowódców polowych libańskiego Hezbollahu oraz syn nieżyjącego lidera Hezbollahu Imada Mughii, Dżihad Mughija. Teraz okazało się, że na miejscu zginęło w sumie 12 osób, a wśród ofiar są irańscy wojskowi. To jedna z najpoważniejszych strat wojskowych Iranu w ostatnich latach.
Według syryjskiej telewizji państwowej izraelski śmigłowiec odpalił dwie rakiety (...) w ramach akcji "poparcia dla grup terrorystycznych" w Syrii. Terrorystami oficjalne media syryjskie nazywają tamtejszą opozycję.
REKLAMA
Bojownicy szyickiego Hezbollahu walczą w Syrii po stronie reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Ponadto w 2006 roku organizacja ta, wspierana przez Iran, zaangażowała się w trwającą miesiąc wojnę z Izraelem.
Izrael od czasu rozpoczęcia syryjskiej wojny domowej już kilkakrotnie atakował cele w Syrii, zazwyczaj związane z Hezbollahem. Izraelscy dowódcy tłumaczą, że armia stara się w ten sposób zapobiec przemytowi syryjskiej broni do Libanu i Iranu.
IAR/PAP/fc
REKLAMA