Szef Służby Więziennej podał się do dymisji. Minister ją przyjął

Dyrektor Generalny Służby Więziennej gen. Jacek Włodarski złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska, minister Cezary Grabarczyk ją przyjął - poinformowała rzeczniczka ministra sprawiedliwości Patrycja Loose.

2015-01-27, 21:21

Szef Służby Więziennej podał się do dymisji. Minister ją przyjął

Według informacji przekazanych przez rzeczniczkę, powody decyzji generała mają podłoże osobiste. Resort nie ujawnia więcej szczegółów.

Nieoficjalnie mówi się, że ma to związek ze sprawą zatrudniania więźniów do pracy przy budowie autostrady A2, opisaną w tygodniku "Newsweek". Mieli oni pracować, za darmo, na rzecz wykonawcy jednego z odcinków drogi. Dziesiątki więźniów miał "załatwić firmie" - jak podaje tygodnik - właśnie dotychczasowy szef Służby Więziennej. Według "Newsweeka" sprawa "została zamieciona pod dywan", a funkcjonariusz, który próbował ją wyjaśniać, został zwolniony.

Do tekstu "Newsweeka" odniosła się Służba Więzienna. Jej rzecznik, ppłk Jarosław Góra, w piśmie skierowanych do redaktora naczelnego "Newsweeka" Tomasza Lisa wyraził "zdecydowany sprzeciw" wobec "braku obiektywizmu dziennikarskiego". Zaznaczył, że informacje o próbach tuszowania sprawy są nieprawdziwe. Według niego szef SW działał zgodnie z przyjętymi rozwiązaniam i po tym, jak zwróciła się do niego osoba zainteresowana pracą skazanych, sprawę skierował, zgodnie z właściwością, do dyrektora okręgowego SW w Łodzi.

- O przejrzystości działań generała i braku jakichkolwiek powiązań z rozmówcą, w tym koleżeńskich, świadczy udostępnienie dziennikarzowi billingu prywatnych i służbowych połączeń telefonicznych - napisał ppłk Góra. Dodał też, że kontynuacją działań w sprawie były dwa wnioski, skierowane do Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Łodzi, w sprawie zatrudnienia skazanych w październiku 2013 r. na rzecz samorządu miasta Żyrardowa. Podkreślił, że w pierwszym przypadku wnioskodawcą był prezydent Żyrardowa, w drugim jego zastępca, a więc - jak zaznaczył - "podmiot uprawniony do zatrudnienia skazanych w trybie art. 123 p. 2 Kkw, czyli nieodpłatnie na rzecz samorządu terytorialnego".

REKLAMA

Zaznaczył, że szef SW po otrzymaniu informacji o możliwych nieprawidłowościach wydał polecenie przeprowadzenia w tej sprawie kontroli.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała, że wystąpiła do ministra sprawiedliwości w tej sprawie. W swoim wystąpieniu zwróciła uwagę na uregulowania prawne, gwarantujące skazanym otrzymywanie wynagrodzenia za wykonywaną pracę. Fundacja zaapelowała o wyjaśnienia sprawy, a także a "wyjaśnienie sytuacji funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy sygnalizowali nieprawidłowości i zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy.

W piśmie zwrócono uwagę, że w Kodeksie karnym wykonawczym jest ograniczony katalog sytuacji, w których osadzeni mogą być pozbawieni prawa do wynagrodzeń, a uregulowania nie pozwalają na nieodpłatne zatrudnienie skazanych przy realizacjach prowadzonych przez prywatnych wykonawców.

- Dlatego też omawianą sytuację należy zakwalifikować jako przykład braku poszanowania godności skazanych i uczynienia z nich darmowej siły roboczej. Już w 1997 r. Trybunał Konstytucyjny wyraźnie stwierdził, że z odmienności statusu prawnego więźnia nie wynika, iż praca więźnia może być dowolnie wynagradzana - czytamy w wystąpieniu.

REKLAMA

Minister sprawiedliwości - zgodnie z ustawą - musi wystąpić o odwołanie Włodarskiego do prezesa Rady Ministrów. Na razie nie wystąpił o powołanie na to stanowisko innej osoby.

PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej