Strzelanina w Kopenhadze. Policja szuka mężczyzny nagranego na monitoringu

Strzelanina w Kopenhadze. Prawdopodobnie celem ataku był szwedzki rysownik Lars Vilks, autor karykatur Mahometa z 2007 roku. Jeden cywil zginął, a trzech policjantów zostało rannych.

2015-02-14, 23:33

Strzelanina w Kopenhadze. Policja szuka mężczyzny nagranego na monitoringu

Posłuchaj

Zamach terrorystyczny w Kopenhadze - relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Duńskie media poinformowały, że dwóch nieznanych sprawców oddało około 40 strzałów do witryny kawiarni, w której odbywała się debata „Sztuka, bluźnierstwo, wolność słowa” zorganizowana przez redakcję największego duńskiego dziennika „Jyllands Posten”.

W spotkaniu uczestniczył szwedzki rysownik Lars Vilks, autor karykatur Mahometa z 2007 roku. Był też obecny ambasador Francji, Francois Zimeray. Strzelanina rozpoczęła się, gdy właśnie on zabrał głos. Ani Larsowi Vilksowi, ani Francois'owi Zimeray'owi nic się nie stało. Duńska policja określa strzelaninę jako atak terrorystyczny.

Policja wieczorem poinformowała, że prawdopodobnie był jednak jeden napastnik. Na nagraniu z monitoringu znaleziono mężczyznę, który wkrótce po zamachu przechodził przed kawiarnią. Policja wskazuje go jako potencjalnego sprawcę zamachu i prowadzi jego poszukiwania.

REKLAMA

Kontrowersyjny
Kontrowersyjny szwedzki artysta Lars Vilks znany jest z bluźnierczych karykatur

Jak pisze agencja Associated Press, ostrzelana została kawiarnia Krudttoenden na północy Kopenhagi, znana z odbywających się tam koncertów jazzowych.

- Słyszałem, jak ktoś zaczął krzyczeć i strzelać z broni automatycznej. Policja odpowiedziała ogniem. Ja schowałem się za barem, czułem się jak w jakimś filmie - powiedział kanałowi 2 duńskiej telewizji jeden z prelegentów spotkania Niels Ivar Larsen.

Kawiarnia,
Kawiarnia, w której doszło do strzelaniny

Jak podają organizatorzy, rysownikowi nic się nie stało. Ambasador poinformował na twitterze, że żyje i przebywa nadal w kawiarni.

REKLAMA

Policja poinformowała, że trwa pościg za najpewniej dwoma sprawcami strzelaniny, którzy uciekli z miejsca zdarzenia ciemnym Volkswagenem Polo. Według policji ofiara śmiertelna zajścia to 40-letni mężczyzna.
O strzelaninie został poinformowany prezydent Francji Francois Hollande - podał Pałac Elizejski. Na miejsce, do Kopenhagi, tak szybko jak to możliwe uda się szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve.
W osobnym oświadczeniu szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius "z całą stanowczością potępił" ten - jak to ujął - "atak terrorystyczny".
Dla muzułmanów tworzenie wizerunków ludzi i innych istot żywych jest zabronione, a sportretowanie proroka Mahometa, zwłaszcza w obraźliwej formie, stanowi szczególne bluźnierstwo.

Lars Vilks jest autorem powstałych w 2007 roku karykatur Mahometa przebranego za psa.

Po tej publikacji na Bliskim Wschodzie wybuchły gwałtowne protesty i zamieszki, a Vilks i redakcja gazety zostali obłożeni fatwą i skazani na śmierć przez fanatycznych wyznawców islamu. Pięć lat temu dwóch mężczyzn próbowało spalić dom rysownika w południowej Szwecji, ale zostali zatrzymani.
Premier Danii nazwała strzelaninę aktem terrorystycznym, a prezydent Francji zapowiedział, że minister spraw wewnętrznych tego kraju w trybie pilnym poleci do Danii.
W pościgu za sprawcami strzelaniny duńskiej policji pomagają też koledzy z sąsiedniej Szwecji.

KE potępia zamach

Komisja Europejska potępia strzelaninę w Kopenhadze. Potępiając atak, KE napisała w oświadczeniu , że "jedno utracone życie, to o jedno za wiele". Bruksela podkreśliła , że Europa jednoczy się z Danią w obronie wolości wypowiedzi i "nie da się zastraszyć" .

REKLAMA

Po raz pierwszy karykatury Mahometa pojawiły się w duńskiej prasie w 2005 roku. Dziennik "Jyllands-Posten" zamieścił wtedy rysunki stworzone przez 12 karykaturzystów. Publikacja wywołała oburzenie i masowe protesty w krajach muzułmańskich.

Jednemu z autorów tych rysunków, Kurtowi Westergaardowi, wielokrotnie grożono śmiercią. Doszło też do incydentu, gdy do domu Westergaarda wtargnął 29-letni Somalijczyk z siekierą, który chciał zabić rysownika.

Od początku roku nasila się niezadowolenie muzułmańskiego świata z publikacji karykatur Mahometa. Dochodzi do ataków terrorystycznych na redakcje, które zdecydowały się na zamieszczenie takich rysunków. W styczniu doszło do zamachu na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo", w którym zginęło 12 pracowników gazety. Tydzień później osoby, którym udało się przetrwać atak, wydały nowy numer pisma, w którym ponownie zamieściły karykatury Mahometa. Spotkało się to z masowymi protestami w krajach muzułmańskich.

Kilka dni po zamachu w Paryżu, podpalono redakcję niemieckiego dziennika "Hamburger Morgenpost", który przedrukował satyryczne wizerunki Mahometa z "Charlie Hebdo". Nikt nie został poszkodowany.

REKLAMA

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej