Były funkcjonariusz UB w Rzeszowie oskarżony przez IPN: "wielokrotnie bił fragmentami krzesła oraz kopał po całym ciele"

Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie oskarżył b. funkcjonariusza Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w tym mieście Stanisława J. o popełnienie w latach 1951-52 trzech zbrodni komunistycznych, polegających na znęcaniu się nad zatrzymanymi.

2015-02-19, 08:17

Były funkcjonariusz UB w Rzeszowie oskarżony przez IPN: "wielokrotnie bił fragmentami krzesła oraz kopał po całym ciele"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IPN

Jak poinformował naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Grzegorz Malisiewicz, w środę akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do rzeszowskiego sądu rejonowego.

Według aktu oskarżenia, b. funkcjonariusz UB w trakcie śledztwa znęcał się nad aresztowanym Michałem B. Chcąc wymusić zeznania dotyczące działalności organizacji Polskie Powstańcze Siły Zbrojne wielokrotnie bił go, zmuszał do "skakania żabek" oraz przetrzymywał w nieoświetlonej i zawilgoconej celi.

"Kopał po całym ciele"

Drugiej zarzucanej mu zbrodni komunistycznej Stanisław J. miał dopuścić się wobec Katarzyny T.; od niej także żądał informacji na temat Polskich Powstańczych Sił Zbrojnych. Przez ok. dwóch tygodni więził ją w specjalnej, nieoświetlonej, pozbawionej okien i nieogrzewanej celi. Katarzyna T. była przesłuchiwana o różnych porach, zazwyczaj w nocy; Stanisław J. groził jej m.in. zamknięciem w celi ze szczurami oraz powieszeniem.

Zobacz serwis specjalny poswięcony wydarzeniom w marcu 1968 roku >>>

REKLAMA

Zobacz serwis specjalny o Pułkowniku Kuklińskim >>>

Kolejną ofiarą Stanisława J. był Adam M; według IPN oskarżony żądał od niego wyjaśnień dotyczącej organizacji Żołnierzy Wolnej Polski. W trakcie wielogodzinnych, głównie nocnych przesłuchań Adama M. m.in. wielokrotnie bił fragmentami krzesła oraz kopał po całym ciele. Jego również przetrzymywał w zawilgoconej i nieogrzewanej celi.

Prokurator IPN w akcie oskarżenia ponadto zarzuca Stanisławowi J. , że "znęcając się fizycznie i moralnie nad Michałem B., Katarzyną T., i Adamem M. prześladował te osoby z powodu ich rzekomej przynależności do grup politycznych dążących do odzyskania niepodległości Polski".

Stanisław J. w trakcie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W ocenie prokuratora, jego wyjaśnienia są sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

REKLAMA

pp/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej