Wybory w Estonii. Na czele partia prorosyjska, ale nie będzie rządzić krajem

Według prognoz choć wybory może wygrać je opozycyjna prorosyjska Estońska Partia Centrum (EKK), u władzy utrzyma się centroprawicowa Estońska Partia Reform (ER) premiera Taaviego Roivasa.

2015-03-01, 09:48

Wybory w Estonii. Na czele partia prorosyjska, ale nie będzie rządzić krajem
Flaga Estonii. Foto: coe.int

Posłuchaj

Ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Joanna Hyndle-Hussein: prozachodnie partie startujące w wyborach już zapowiedziały, że jeśli Partia Centrum wygra, nie utworzą z nią koalicji (źr. IAR)
+
Dodaj do playlisty

Najprawdopodobniej Estońska Partia Reform (ER) ponownie utworzy koalicję z centrolewicową Partią Socjaldemokratyczną (SDE).
Kampanię przed wyborami zdominowały kwestie bezpieczeństwa i obawy w związku z zaangażowaniem Rosji na Ukrainie.
Jedna czwarta ludności liczącej 1,3 mln mieszkańców Estonii jest rosyjskojęzyczna i niektórzy politolodzy ostrzegali, że Rosja będzie teraz próbowała zasiać zamęt w kraju - czy to za pośrednictwem tej mniejszości, czy za pomocą polityki energetycznej lub wojny cybernetycznej - rzucając wyzwanie zdolności NATO do obrony tego jednego ze swych najmniejszych członków.
Ponad 296 tysięcy osób, stanowiących 33 procent uprawnionych do głosowania, oddało swój głos wcześniej, z czego ponad 176 tys. drogą elektroniczną, a ok.120 tys. w lokalach wyborczych. W niedzielę głosować można jedynie tradycyjną metodą.
Spośród prawie 333 tys. rosyjskojęzycznych w Estonii nieco ponad 92 tys. ludzi legitymuje się rosyjskim obywatelstwem. Ale ponad 150 tys. osób, głównie etnicznych Rosjan, otrzymało estońskie obywatelstwo od ogłoszenia przez Estonię niepodległości od ZSRR w 1991 roku.
Populistyczna EKK, którą popiera 70 proc. ludności rosyjskojęzycznej, opowiada się za poprawą stosunków z Moskwą. Przez główne partie polityczne jest ona jednak odrzucana jako potencjalny partner koalicyjny, głównie za sprawą oskarżeń o złe gospodarowanie pieniędzmi podatnika w kontrolowanych przez EKK władzach miejskich w Tallinie.
O miejsca w liczącym 101 miejsc parlamencie (Riigikogu) ubiega się 872 kandydatów z 10 partii.
Lokale wyborcze są otwarte w godz. 7-18 (8-19 czasu polskiego.

Problem prorosyjskiej partii

Jak zaznacza ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Joanna Hyndle-Hussein, prozachodnie partie startujące w wyborach już zapowiedziały, że jeśli Partia Centrum wygra nie utworzą z nią koalicji.
Jak dodaje rozmówczyni IAR, prezydent Estonii zapowiedział, że uzna wynik wyborów i przynajmniej początkowo powierzy misję utworzenia rządu zwycięskiej partii.
Jak podkreśla ekspertka, osoby rosyjskojęzyczne przez wiele lat głosowały na Partię Centrum, która bezpośrednio reprezentowała ich interesy. Jednak do walki o głosy rosyjskojęzycznych mieszkańców stanęła także będąca członkiem koalicji rządzącej Partia Socjaldemokratyczna. W kampanii wyborczej temat praw mniejszości był przez tę partię wielokrotnie poruszany.
Jako przykłady Joanna Hyndle-Hussein podaje, że usunięto krzywdzące zwłaszcza dzieci przepisy dotyczące naturalizacji oraz poruszono kwestie oświaty. - To był bardzo ważny i istotny gest w walce z opozycyjną Partią Centrum - mówi ekspertka.

PAP/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej