MSW Ukrainy: separatyści koncentrują siły na froncie

Prorosyjscy separatyści ostrzeliwują ukraińskie pozycje z broni, która powinna zostać wycofana z linii frontu. Tym samym naruszają porozumienia mińskie z połowy lutego.

2015-03-23, 12:02

MSW Ukrainy: separatyści koncentrują siły na froncie
Sytuacja na wschodzie Ukrainy wciąż napięta. Foto: PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Posłuchaj

Ukraina: separatyści strzelają z wyrzutni Grad. Piotr Pogorzelski z Kijowa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Do kontrolowanej przez separatystów Gorłówki w obwodzie donieckim wjechała także kolumna czołgów.

Zgodnie ze słowami doradcy ukraińskiego Ministra Spraw Wewnętrznych Zoriana Szkiriaka, pojazdy zostały zaobserwowane w nocy z 22 na 23 marca. W skład kolumny wchodziło od dziesięciu do dwunastu czołgów.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Jak twierdzi Szkiriak, separatyści koncentrują swoje siły w różnych punktach obwodów donieckiego i ługańskiego. Do przedstawicieli ukraińskich władz docierają też informacje, że w okolice linii frontu wracają nie tylko czołgi, ale również systemy rakietowe, broń przeciwpancerna i przeciwlotniczna.

REKLAMA

Według sztabu, bojówkarze wykorzystują, między innymi, wyrzutnie Grad. Została z nich ostrzelana miejscowość Orechowo w obwodzie ługańskim. W Zagłębiu Donieckim doszło też do 2 nieudanych prób szturmu na ukraińskie pozycje. Ogółem w nocy Ukraińców atakowano 12 razy.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk podkreśla, że separatyści nadal wzmacniają swoje pozycje w niektórych miejscach frontu. Między innymi, pod Stanicę Ługańską przerzucono dodatkowych 220 bojówkarzy oraz wyrzutnie rakietowe.

"Rosja ma pewien wpływ na separatystów"

Tymczasem Kreml oskarża Ukrainę o naruszanie niektórych punktów porozumienia z Mińska dotyczącego zawieszenia broni w Donbasie.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow wezwał również Francję i Niemcy do aktywniejszego działania na rzecz wypełniania przez Kijów zobowiązań zawartych w białoruskiej stolicy.
Państwa będące gwarantem porozumienia z Mińska - Rosja, Niemcy i Francja są częściowo odpowiedzialne za egzekwowanie realizacji jego zapisów - powiedział Dmitrij Pieskow. Jak stwierdził, ignorowanie przez jedną ze stron niespełnienia warunków rozejmu "nie sprzyja normalizacji sytuacji".
Rzecznik Kremla udzielił również wywiadu norweskiemu dziennikowi "Dagbladet". W rozmowie z gazetą Pieskow przekonywał, że Rosja ma "pewien wpływ" na separatystów, ale prezydent Putin "nie może rozkazać" im złożenia broni.

Zgodnie z zwaratym w połowie lutego porozumieniem w Mińsku, ciężka artyleria miała zostać wycofana z dala od frontu. Znajdujaca się w Donbasie specjalna misja obserwacyjna OBWE nie jest jednak w stanie potwierdzić, czy umowa jest realizowana. Natomiast ukraińskie władze i przedstawiciele separatystów wzajemnie obwiniają się o łamanie porozumienia i stosowanie ciężkiej artylerii.

REKLAMA

Broń dla Ukrainy

Zachód powinien rozważyć wszystkie możliwe sposoby, by pomóc Ukrainie, nawet wysłanie tam broni defensywnej. Tego zdania jest głównodowodzący NATO w Europie - generał Phillip Breedlove.
Generał Breedlove powiedział na konferencji Brussels Forum w Brukseli, że był za wysłaniem Ukrainie uzbrojenia, ponieważ przeciwko temu kraju użyto militarnych, dyplomatycznych i ekonomicznych środków. Dlatego Zachód musi rozważyć wszystkie dostępne mu środki by temu przeciwdziałać. - Czy może to być destabilizujące? Odpowiedź brzmi - tak. Brak działań też może działać destabilizująco - powiedział gen. Breedlove.

Wcześniej swój wykład na Brussels Forum wygłosił Bronisław Komorowski. Polski prezydent powiedział, że potrzebna jest nowa, transatlantycka strategia, by odpowiedzieć na wyzwania stawiane przez Rosję. Ponadto prezydent apelował, że tak jak po II wojnie światowej plan Marshalla pozwolił podnieść się Europie z ruin, dziś podobny plan wsparcia powinien zostać zaoferowany Ukrainie, by pomóc jej w realizacji reform.
(Źródło: TVN24/x-news)

Brussels Forum to prestiżowe spotkanie z udziałem polityków i ekspertów z całego świata, na którym omawiane są najważniejsze problemy wspólnoty transatlantyckiej.

PAP/IAR, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej