Airbus A320 rozbił się w Alpach. Rodziny ofiar przyjadą na miejsce katastrofy
W czwartek do francuskiego miasta Seyne Les Alpes przyjedzie część rodzin ofiar wtorkowej katastrofy samolotu linii Germanwings. W wypadku Airbusa A320 zginęło 150 osób, z czego większość to Niemcy i Hiszpanie.
2015-03-26, 08:13
Posłuchaj
Jak relacjonuje z francuskiego Seyne Les Alpes specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, władze alpejskiego miasteczka a także kilku okolicznych od środy przygotowują się na przyjęcie rodzin ofiar. - W Digne udostępniliśmy halę sportową dla ratowników, a dla rodzin mamy 300 łóżek w gimnazjum i 400 w centrum kongresowym - mówi wiceburmistrz Digne Alian Sfrecola.
KATASTROFA AIRBUSA WE FRANCJI - czytaj więcej >>>
Rodziny zabitych mają pomóc w identyfikacji krewnych. Dla wielu będzie to bardzo trudne zadanie, dlatego towarzyszyć im będą psychologowie. W pomoc rodzinom włączyli się także okoliczni mieszkańcy. - Wszyscy ludzie mieszkający w wiosce są bardzo poruszeni tym, co się stało. To przecież wydarzyło się zaledwie kilka kilometrów od nas. Dlatego wszyscy chcą pomóc, tak w zabezpieczeniu śladów jak i w pocieszeniu rodzin. Mimo, że to taka mała wioska - mówi wysłannikowi Polskiego Radia David z miasta Seyne Les Alpes.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
W wypadku we francuskich Alpach zginęło 150 osób 15 narodowości. Niemal połowa ofiar to Niemcy, a ponad 50 zabitych to Hiszpanie. Zginął także niemowlak mający polskie obywatelstwo. Przyczyna tragedii pozostaje nieznana, jednak śledczy wstępnie wykluczają zamach terrorystyczny.
To pierwsza katastrofa we Francji od wypadku Concorde'a linii Air France, w którym w 2000 roku zginęło 113 osób. Była to też najbardziej tragiczna katastrofa lotnicza od 30 lat, gdy we Francji rozbił się samolot Inex Adria i zginęło 180 osób.
IAR/aj
REKLAMA