Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok w trybie wyborczym dla Adama Hofmana. "To próba zastraszania"
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że musi on sprostować stwierdzenie, iż w komitecie wyborczym Bronisława Komorowskiego jest były członek zarządu SKOK Wołomin. Rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego Barbara Trębska w rozmowie z IAR powiedziała, że zażalenie Adama Hofmana oddalono.
2015-04-02, 13:52
Posłuchaj
- Została niemal w całości podzielona argumentacja sądu pierwszej instancji, że była to wypowiedź w ramach negatywnej agitacji wyborczej i miała na celu zdyskredytowanie Bronisława Komorowskiego - podkreślała Barbara Trębska.
Zgodnie z postanowieniem sądu, Adam Hofman miałby złożyć sprostowanie w takim samym czasie antenowym, w jakim wypowiedział sugestię o związkach sztabu Komorowskiego z członkiem zarządu SKOK Wołomin. Polityk ma też wpłacić 10 tys. złotych na rzecz Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach i opłacić koszt procesu.
Adam Hofman zapowiedział w czwartek, że wykona wyrok, podkreślił jednak, że się z nim nie zgadza. Poinformował, że odda sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Adam Hofman powiedział na konferencji prasowej odnosząc się do całej sprawy, że "jest to kneblowanie ust". - To co robi Kancelaria Prezydenta jest próbą zastraszania wszystkich, którzy chcą pytać pana prezydenta o niewygodne fakty (...). Rzecz dotyczy nie członka sztabu, komitetu, nie kogoś kto agituje, tylko posła niezrzeszonego. Tak naprawdę mógł to być każdy obywatel, dziennikarz czy wyborca, który zadałby publicznie pytanie o przeszłość prezydenta - powiedział. Dodał, że podczas posiedzenia przed Sądem Okręgowym nie został dopuszczony do złożenia zeznań, a posiedzenie w Sądzie Apelacyjnym odbyło się w trybie niejawnym, bez jego obecności.
- Jestem tym bardzo mocno zaniepokojony. To są standardy, które nie dają stronie, w tym przypadku mnie możliwości obrony. Takiego rozstrzygnięcia się nie spodziewałem. (...)Postanowiłem, nie godząc się z formą tego kneblowania, zwrócić się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z tą sprawą. Dotyczy ona standardów, wolności słowa, możliwości zadawania pytań - powiedział były poseł PiS.
REKLAMA
"Związki prezydenta ze SKOK Wołomin są głębsze"
Adam Hofman 26 marca w programie "Kropka nad i" w TVN24 powiedział, że "związki prezydenta ze SKOK Wołomin są głębsze", po czym spytał obecnego w studiu prezydenckiego doradcę Tomasza Nałęcza, czy "członek władz SKOK Wołomin pan Andrzej Kleszczewski jest członkiem komitetu honorowego pana prezydenta Bronisława Komorowskiego". Dodał, że "według jego wiedzy jest". Jeszcze w czasie programu Kancelaria Prezydenta - jak powiedziała prowadząca program Monika Olejnik - zdementowała tę informację dzwoniąc do telewizji.
TVN24/x-news
Barbara Trębska zaznaczyła, że Sąd Apelacyjny przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie odsłuchania audycji z wypowiedzią Hofmana. - Sąd ustalił, że rozmowa dotyczyła kampanii wyborczej i w takim kontekście padły zapytania o uczestnictwo wysokiego rangą funkcjonariusza SKOK-ów w komitecie honorowym Bronisława Komorowskiego. Wbrew temu co twierdził skarżący, to nie było tylko pytanie, ale i odpowiedź. Adam Hofman powiedział: "według mojej wiedzy ta osoba jest w komitecie honorowym", a nie tylko o swojej opinii czy, ze tak słyszał - podkreśliła rzeczniczka sądu. - Sąd uznał, że każdy wyborca ma prawo do agitacji negatywnej bądź pozytywnej, tylko ponosi konsekwencje swojego zachowania - dodała.
Rzeczniczka podkreśliła, że decyzja SA zapadła w standardowej procedurze - w postępowaniu nieprocesowym w trybie niejawnym. - Nie zawiadamia się o nim stron, ani pełnomocników - zaznaczyła. SA obradował w środę do późnych godzin wieczornych - w czwartek odpisy orzeczenia trafiły do pełnomocników stron.
REKLAMA
W poniedziałek, po wyroku Sądu Okręgowego, Adam Hofman mówił dziennikarzom, nie może się zgodzić z tym, że pytanie prezydenta o jego przeszłość jest kwalifikowane jako agitacja wyborcza. Uznał, że wniosek prezydenta w trybie wyborczym jest formą knebla i cenzury. - To ograniczenie wolności słowa - podkreślił, po czym zakleił sobie usta taśmą z napisem "WSI Komorowski".
TVN24/x-news
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
REKLAMA
Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>
IAR,PAP,kh
REKLAMA