Polacy wspominają ofiary tragedii w Smoleńsku. "Czas leczy rany, ale pustka zostaje na zawsze"
Polska delegacja złożyła wieńce w Smoleńsku. W kraju pamięć ofiar uczciły władze państwowe, osobne obchody organizuje opozycja. O wyjaśnienie katastrofy apelował abp Kazimierz Nycz.
2015-04-10, 13:00
Posłuchaj
10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z delegacją udającą się na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.
Katastrofa smoleńska. Serwis specjalny Polskiego Radia >>>
Uroczystości na Powązkach
Oficjalne obchody miały miejsce rano przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Lotniczej Pod Smoleńskiem na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Pamięć ofiar uczczono minutą ciszy, następnie odmówiono modlitwę ekumeniczną. Odczytana została lista wszystkich ofiar katastrofy w Smoleńsku, po czym oddano salwę honorową. W godzinę katastrofy - około 8.41 - złożono kwiaty przed pomnikiem upamiętniającym ofiary. Nie było przemówień.
W obchodach uczestniczyły rodziny ofiar katastrofy oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Obecni byli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Ewa Kopacz, ministrowie jej rządu, m.in. szef MON Tomasz Siemoniak, parlamentarzyści, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz, prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Sejm reprezentował wicemarszałek SLD Jerzy Wenderlich. Pod pomnikiem składano kwiaty i znicze [WIĘCEJ] >>>
REKLAMA
Prezydent Komorowski po uroczystości powiedział dziennikarzom, że trzeba upamiętnić na trwałe katastrofę smoleńską, tak aby "płynęła z tego dobra nauka i wspólnotowe przeżycie". Podziękował też władzom Warszawy za wyznaczenie lokalizacji pomnika smoleńskiego. Stanie on w Warszawie u zbiegu ulic Trębackiej i Focha. Prezydent wyraził nadzieję, że monument przyczyni się do wygaszenia podziałów w obchodach rocznic katastrofy. - (Ufam, że) razem z budową tego pomnika zacznie dominować poczucie wspólnoty bolesnego wspomnienia i wspólnoty żałoby - dodał prezydent.
REKLAMA
W Sejmie złożono kwiaty pod tablicami pamiątkowymi
Rano w kaplicy sejmowej odprawiona została msza święta, następnie posłowie złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą na Wiejskiej parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie oraz tablicą poświęconą zmarłemu w tej tragedii marszałkowi III kadencji Sejmu Maciejowi Płażyńskiemu.
Wśród 96 ofiar katastrofy było osiemnastu parlamentarzystów. Byli wśród nich wicemarszałkowie Sejmu: Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, posłowie: Leszek Deptuła, Grzegorz Dolniak, Grażyna Gęsicka, Przemysław Gosiewski, Izabela Jaruga-Nowacka, Sebastian Karpiniuk, Aleksandra Natalli-Świat, Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki, Jolanta Szymanek-Deresz, Zbigniew Wassermann, Wiesław Woda i Edward Wojtas oraz senatorowie: Janina Fetlińska i Stanisław Zając.
Tablice upamiętniające katastrofę zostały odsłonięte 20 października 2010 roku w hallu głównym Sejmu.
REKLAMA
W Świątyni Opatrzności Bożej odprawiona została msza za ofiary katastrofy smoleńskiej. Wzięli w niej udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Sejmu Radosław Sikorski, szef MSZ Grzegorz Schetyna.
- To, co się wydarzyło w naszej ojczyźnie jest wielkim krzyżem - i nie ma innej drogi niż dołączenie go do wielkiego krzyża i spojrzenie przez ten pryzmat. To, co pozostało do wyjaśnienia, trzeba wyjaśnić, aby nie pojawiały się kolejne niejasności. Znaleźć wyjaśnienie - na tyle, na ile człowiek potrafi je przyjąć - apelował kardynał Kazimierz Nycz.
Zarazem kard. Nycz podkreślił, że katastrofę smoleńską trzeba też godnie upamiętnić. [CZYTAJ WIĘCEJ] >>>
REKLAMA
Kwiaty na Wawelu
Córka tragicznie zmarłego prezydenta, Marta Kaczyńska złożyła kwiaty w krypcie na Wawelu, gdzie pochowani są jej rodzice. Hołd parze prezydenckiej - Marii i Lechowi Kaczyńskim oddali w Krakowie także Andrzej Duda i inni politycy PiS. [WIĘCEJ >>>]
- Pamięć (o ofiarach katastrofy smoleńskiej) jest dziś ważnym obowiązkiem dla nas, ale także patriotycznego wychowania następnych pokoleń. Dziękuję wszystkim, którzy dziś czczą piątą rocznicę ich śmierci, tragedii pod Smoleńskiem - mówił Andrzej Duda. Wyraził też nadzieję, że Polacy będą dziś tak zjednoczeni, jak wówczas - 10 kwietnia 2010 roku i w kolejnych dniach.
Andrzej Duda szczególnie wspomniał prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którego kancelarii był podsekretarzem stanu. - Był wielkim mężem stanu, wszyscy ci, którzy towarzyszyli mu wtedy w tej drodze, do Katynia, w tej pielgrzymce na groby polskich oficerów, czynili to z całą pewnością z pobudek patriotycznych - dodawał Andrzej Duda.
Obchody Prawa i Sprawiedliwości
W piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej szef PiS Jarosław Kaczyński oraz politycy jego partii złożyli kwiaty i zapalili znicze przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Uroczystości zaczęły się o godz. 8 mszą św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca w pobliżu Pałacu Prezydenckiego.
Po mszy uczestnicy uroczystości przeszli pod Pałac Prezydencki. Prezesowi PiS towarzyszyli politycy tego ugrupowania - szef klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak, posłowie Jolanta Szczypińska, Joachim Brudziński, Jacek Sasin oraz grupa osób, która przybyła pod Pałac Prezydencki, by uczcić piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
REKLAMA
Odbył się apel poległych; odczytano nazwiska 96 osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Następnie Kaczyński złożył wieniec z biało-czerwonych kwiatów. Potem zgromadzeni modlili się w intencji ofiar. Wielu ze zgromadzonych trzymało biało-czerwone flagi, zdjęcia pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.
Następnie, około godziny 11, politycy PiS udali się na wojskowe Powązki, gdzie złożyli kwiaty i znicze.
REKLAMA
Przed południem prezes PiS wraz z politykami partii złożył również kwiaty na grobie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego w Świątyni Opatrzności Bożej i przy pomniku upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej na wojskowych Powązkach oraz na grobach m.in. Grażyny Gęsickiej i Przemysława Gosiewskiego.
Politycy PiS będą też na Cmentarzu Bródnowskim, gdzie pochowany jest minister kancelarii prezydenta Paweł Wypych.
Około godziny 16.50. Kaczyński ma przemawiać przy Pałacu Prezydenckim. O godz. 19. odbędzie się msza św. w intencji ofiar katastrofy w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Stąd wyruszy marsz pamięci przed Pałac Prezydencki. Całość obchodów zakończy Apel Jasnogórski.
Politycy SLD uczcili pamięć ofiar
Politycy SLD w 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej odwiedzili groby zmarłych w tej tragedii polityków lewicy: Jerzego Szmajdzińskiego, Jolanty Szymanek-Deresz oraz Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Złożyli też kwiaty pod tablicą na budynku ministerstwa pracy upamiętniającą Jarugę-Nowacką, która była szefową tego resortu.
Szef SLD Leszek Miller pytany był przez dziennikarzy o niezorganizowanie wspólnych obchodów - w piątek - poza oficjalnymi obchodami z udziałem prezydenta i premier - oddzielne uroczystości organizował też PiS. Szef SLD odpowiedział, że tragedia w Smoleńsku dzieli Polaków i scenę polityczną. - Pewnie w ciągu najbliższych kilku lat się to nie zmieni. Można tego żałować, ale tak jest - dodał. Wyraził też nadzieję, że pomnik upamiętniający ofiary katastrofy, który ma stanąć w Warszawie u zbiegu ulic Trębackiej i Focha może stać się miejscem, które będzie łączyć Polaków
Uroczystości w Smoleńsku
Kilkaset osób uczciło pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Oprócz delegacji władz Rzeczpospolitej, na lotnisku w Smoleńsku kwiaty złożyli przedstawiciele Kongresu Polonii Rosyjskiej oraz lokalnych organizacji społecznych i młodzieżowych.
REKLAMA
Hołd ofiarom katastrofy z 2010 roku oddali przedstawiciele polskiego parlamentu, prezydenta i rządu. W delegacji, która przyleciała z Warszawy, znaleźli się też krewni ofiar oraz rodziny oficerów zamordowanych w Katyniu. Przypomniano, że samolot Tu-154M wiózł polską delegację, która miała oddać hołd pomordowanym przez NKWD oficerom Wojska Polskiego, pochowanym na katyńskim cmentarzu.
CZYTAJ WIĘCEJ >>> "Straty są nieuleczalne". Polska delegacja złożyła kwiaty w Smoleńsku >>>
Stronę rosyjską reprezentowali minister transportu Maksim Sokołow i smoleński gubernator Aleksiej Ostrowski.
W trakcie uroczystości odprawione zostało nabożeństwo żałobne, koncelebrowane przez duchownych prawosławnych i katolickich.
Delegacji przewodniczyli minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jacek Cichocki. Na uroczystościach byli też m.in. wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska, wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński, szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Ciechanowski, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert.
Ze Smoleńska polska delegacja udała się do Katynia.
REKLAMA
Mieszkańcy Smoleńska również wspominają katastrofę
Jak informował korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski, od rana na miejscu tragedii kwiaty składali mieszkańcy Smoleńska. Jedni przechodzili obok miejsca katastrofy idąc do pracy, inni przyjechali specjalnie, aby podkreślić to, o czym mówią od pięciu lat: "Smoleńsk nigdy nie zapomni".
Jeszcze w czwartek późnym wieczorem służby komunalne sprawdzały drogę dojazdową i tereny przylegające do miejsca, w którym pięć lat temu rozbił się polski samolot. Uprzątnięto zwiędłe kwiaty i wypalone znicze. Jednak zaraz w ich miejsce pojawiły się nowe, bo jak mówią mieszkańcy Smoleńska ”o ofiarach katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku nigdy nie zapominają”.
REKLAMA
Zespół Antoniego Macierewicza o katastrofie
W południe w Sejmie zebrał się zespół parlamentarny do spraw zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, którym kieruje wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.
Opublikowany w piątek raport tego zespołu stawia tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy Tu-154M w Smoleńsku była seria wybuchów. Najpierw w wyniku eksplozji miała zostać zniszczona końcówka lewego skrzydła, potem wybuch miał zniszczyć strukturę kadłuba, a już po uderzeniu w ziemię miało dojść do wybuchu w salonce prezydenta.
Kierowany przez Antoniego Macierewicza (PiS) parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej znów pokazuje hipotezy niepoparte żadnymi dowodami - uważa szef zespołu smoleńskiego przy kancelarii premiera dr Maciej Lasek.
Odnosząc się do tezy o trzech wybuchach - na lewym skrzydle, w kadłubie i w prezydenckiej salonce, Lasek przypomniał, że szereg dowodów świadczy o tym, że do eksplozji nie doszło.
Brak jest charakterystycznych śladów wybuchu, takich jak osmalenia i nadtopienia, na szczątkach samolotu, nie ma śladów mechanicznego działania fali uderzeniowej czy wzrostu ciśnienia. Krawędzie części kadłuba są powyginane zarówno na zewnątrz, jak i do wewnątrz, co świadczy o tym, że ich deformacja jest efektem zderzeń z przeszkodami terenowymi. Nie ma pionowego wygięcia elementów podłogi kabiny, które powstałoby w przypadku wybuchu, wzdłuż toru lotu samolotu aż do punktu jego zderzenia z ziemią nie było szczątków pochodzących z wnętrza kadłuba, a jedynie to, co oderwało się z poszycia i skrzydła w wyniku zderzenia z drzewami. Pracujące aż do zderzenia z ziemią rejestratory rozmów i parametrów lotu Tu-154M nie odnotowały objawów eksplozji, takich jak wzrost ciśnienia w kabinie czy dźwięku, który musiałby towarzyszyć wybuchowi, a przeprowadzone badania obrażeń ofiar wykluczyły możliwość ich powstania w wyniku wybuchu - wyliczał Lasek.
Rosjanie przetrzymują wrak
Niewiele wciąż wiadomo na temat rosyjskiego śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Rosyjscy prokuratorzy unikają kontaktów z dziennikarzami, a informacje najczęściej przekazują w formie oficjalnych komunikatów.
REKLAMA
W ciągu pięciu lat od smoleńskiej tragedii jedynie raz prokuratorzy z Komitetu Śledczego Rosji zdecydowali się na zorganizowanie konferencji prasowej. Najczęściej informacje dotyczące śledztwa przekazywane są w formie komunikatów. Tak też było w przeddzień piątej rocznicy katastrofy Tu-154M. W formie pisemnej i dźwiękowej ukazał się komunikat rzecznika Komitetu Śledczego, opisujący zakres czynności wykonanych przez rosyjskich prokuratorów.
Według Władimira Markina przesłuchano 500 świadków i wykonano 1500 ekspertyz. Funkcjonariusz odniósł się również do wniosków polskich władz, związanych z wydaniem dowodów rzeczowych w śledztwie, w tym wraku tupolewa. Nie ma w naszej decyzji żadnej polityki - oświadczył Markin. - Fragmenty polskiego samolotu są dowodami w postępowaniu karnym i dlatego będą zwrócone dopiero po zakończeniu postępowania i podjęciu odpowiednich decyzji procesowych - oświadczył. Kiedy zakończy się rosyjskie śledztwo, na razie nie wiadomo.
"Rosja używa tragedii smoleńskiej do rozgrywek politycznych"
Podobnie jak zbrodnię katyńską, Rosja wykorzystuje tragedię smoleńską do rozgrywek politycznych. Tak uważa poranny gość Polskiego Radia Katowice, Zbigniew Gołasz z katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Zwraca on uwagę, że fakt przetrzymywania przez stronę rosyjską pięć lat głównego dowodu w śledztwie - czyli wraku samolotu oraz brak chęci wydania go Polsce, świadczy o tym, że Rosji nie zależy na wyjaśnieniu przyczyn katastrofy. - To wygodne narzędzie w rozgrywkach politycznych - dodaje Zbigniew Gołasz.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
Prezydent Bronisław Komorowski o katastrofie smoleńskiej w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce (źr. Polskie Radio).
REKLAMA