Rekord w historii kampanii wyborczych? Bush coraz bliżej walki o Biały Dom

Jeb Bush, były gubernator Florydy, poinformował, że w ciągu zaledwie stu dni zebrał sumę stanowiącą rekord w historii republikańskich kampanii wyborczych. Bush przymierza się do startu w wyborach prezydenckich w 2016 roku - pisze amerykańska prasa.

2015-04-27, 19:56

Rekord w historii kampanii wyborczych? Bush coraz bliżej walki o Biały Dom
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Pixabay.com

W niedzielę wieczorem odbył się bankiet dla donatorów zorganizowany przez tzw. Super PAC - komitet akcji politycznej (political action committee) Jeba Busha, brata i syna byłych prezydentów USA. Podczas swego wystąpienia potencjalny kandydat Republikanów podkreślił, że zebrane przez jego PAC fundusze stanowią rekord. Oczekuje się, że PAC zbierze do końca maja 100 mln dol. - pisze "Washington Post".

Ekipa Jeba Busha, jak i on sam, są przekonani, że już teraz zebrali wystarczające środki na sfinansowanie rozpoczynającej się kampanii, w ramach której będzie on zabiegał o nominację w wyścigu prezydenckim z ramienia Republikanów. Przyjmuje się powszechnie, że Bush chce wystartować w tych wyborach, ale na razie nie ogłosił on tego oficjalnie - przypomina "WP".

Gdy Bush będzie już potencjalnym kandydatem, zgodnie z prawem kontrybucja na rzecz jego kampanii nie będzie mogła oficjalnie przekraczać 2,7 tys. dol. na osobę. Organizacje typu Super PAC i podobne pozwalają omijać przepisy regulujące finansowanie kampanii i to one zbierają - bez ograniczeń - lwią część pieniędzy od donatorów.

Jak dotąd rekord w błyskawicznym zbieraniu funduszy ustanowił były prezydent George W. Bush. W ciągu czterech pierwszych miesięcy 1999 roku otrzymał blisko 37 mln dol. Ile do tej pory zebrał jego brat - nie wiadomo.

REKLAMA

"New York Times" przypomina, że nie sposób porównać sum zbieranych na wybory teraz i przed rokiem 2010, kiedy to ze względu na zmianę przepisów dotyczących finansowana kampanii PAC wyrosły jak grzyby po deszczu.

"Łagodny" Republikanin?

W osobnym tekście "WP" zwraca w poniedziałek uwagę na opinie, jakie wygłasza publicznie Jeb Bush, który poparł np. wiele sztandarowych decyzji politycznych prezydenta Baracka Obamy, jak umowy o wolnym handlu, wybór Loretty Lynch na prokuratora generalnego, czy też sposób, w jaki Obama zarządza Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).

To jest wyraźna próba wypracowania sobie wizerunku "łagodniejszego" Republikanina niż spora grupa innych przedstawicieli tej partii, aspirujących do fotela prezydenta - komentuje "WP".

Według sondaży faworytem wśród nich jest bardzo konserwatywny gubernator Wisconsin Scott Walker, który nieznacznie wyprzedza Jeba Busha.

REKLAMA

PAP/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej