Knurów: kilkuset kibiców przybyło na pogrzeb 27-latka
Kilkuset kibiców z całej Polski wzięło udział w pogrzebie 27-latka z Knurowa (Śląskie), który w sobotę zmarł po meczu piłkarskim miejscowej Concordii.
2015-05-07, 12:38
Uroczystości pogrzebowe przebiegały spokojnie. Miasto zostało zabezpieczone przez dodatkowe siły policji. Pod samym komisariatem w Knurowie rozstawiono kilkudziesięciu funkcjonariuszy - podaje TVP Info.
O spokój podczas uroczystości pogrzebowych apelowała też rodzina zmarłego.
27-latek został postrzelony w sobotę z broni gładkolufowej podczas awantury stadionowej, do której doszło po przerwanym meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków. Był w grupie osób, które weszły na murawę i - jak relacjonowała policja - dążyły do konfrontacji z kibicami drużyny przyjezdnej. Według policji, użycie broni gładkolufowej było podyktowane koniecznością powstrzymania agresji. 27-latek zmarł po przewiezieniu do miejscowego szpitala.
REKLAMA
Źródło: TVP/x-news
Starcia przed komisariatem
W nocy z soboty na niedzielę doszło do starć z policją w pobliżu szpitala, w którym zmarł 27-latek. Chuligani rzucali wtedy w mundurowych kamieniami i butelkami z łatwopalnym płynem.
Do kolejnych zamieszek doszło w niedzielę wieczorem, gdy przy komisariacie w Knurowie zebrała się kilkusetosobowa grupa. Manifestacja początkowo przebiegała spokojnie, jednak przed godz. 22 część demonstrantów zaatakowała ochraniających jednostkę policjantów. W stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. butelki i kamienie. Odpierając atak, policjanci użyli broni gładkolufowej i armatki wodnej.
TVP/x-news
REKLAMA
Niespokojna była także noc z poniedziałku na wtorek. Grupa chuliganów obrzuciła policjantów niebezpiecznymi przedmiotami.
Podczas kilku dni starć poszkodowanych zostało 15 policjantów. Trzech zostało poparzonych, w przypadku pozostałych są to urazy od uderzeń twardymi przedmiotami. Śledztwo w sprawie ulicznych awantur prowadzi gliwicka prokuratura rejonowa.
Policja nie dopełniła obowiązków?
Okoliczności śmierci 27-latka w odrębnym postępowaniu bada Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Śledztwo jest prowadzone pod kątem niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Jak wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok, mężczyzna miał ranę postrzałową w okolicy prawego ramienia, zmarł na skutek krwotoku.
Krzysztof Smulski, szef wydziału ds. bezpieczeństwa na obiektach piłkarskich w Śląskim Związku Piłki Nożnej powiedział w środę, że na razie trudno powiedzieć, kto jest odpowiedzialny za to, co stało się na stadionie Concordii. Przypomniał, że stadion w Knurowie nie jest obiektem najwyższej klasy, ale spełniał wszelkie wymogi.
- Mamy po dzisiejszym spotkaniu (m.in. z prezesem Concordii) pewne nowe fakty. Sytuacja była zaplanowana przez pseudokibiców prawdopodobnie Concordii, ponieważ były podpiłowane przęsła sektora, co ułatwiło chuliganom przedostanie się na płytę boiska. Są przesłanki, że środki pirotechniczne w znacznej ilości zostały wcześniej wniesione na stadion - powiedział Smulski.
mr, TVP Info, PAP, IAR
REKLAMA