Ambasador USA na Ukrainie: separatyści prawdopodobnie szykują się do ataku
- Mamy ogromną nadzieję, że do tego nie dojdzie, jednak widzimy pewne oznaki, świadczące, że separatyści przygotowują się do wznowienia działań wojennych - poinformował ambasador USA w Kijowie Geoffrey Pyatt.
2015-05-07, 20:00
Posłuchaj
Jak powiedział Geoffrey Pyatt w wywiadzie dla Radia Swoboda, Rosja prowadzi intensywne szkolenia tzw. armii Noworosji, jak separatyści nazywają zajęte przez nich terytoria w obwodzie donieckim i ługańskim. - Rosja rozlokowała także swoje rakiety typu ziemia-powietrze w bardzo bliskiej odległości od linii rozgraniczenia na ukraińskim terytorium - podkreślił.
Amerykański ambasador przypomniał wypowiedzi prasowe przywódcy tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandra Zacharczenki, który oświadczył, że zamierza opanować cały Donbas. - Jeśli jest to rzeczywiście jego celem, to zapomina on o ustaleniach, pod którymi sam podpisał się w lutym w Mińsku - wskazał dyplomata.
Pyatt oświadczył, że Stany Zjednoczone nadal opowiadają się za realizacją mińskich porozumień pokojowych i popierają działania władz Ukrainy na rzecz ich wypełnienia. - Mówimy jasno, że mińskie porozumienia to nie restauracyjne menu i Rosja nie może sama decydować, które zapisy będzie wykonywała, a których nie - zaznaczył.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
12 lutego w stolicy Białorusi uzgodniono porozumienie o zawieszeniu broni między stroną ukraińską i prorosyjskimi separatystami, przewidujące m.in. rozejm, wycofanie ciężkiej broni, utworzenie strefy buforowej, a w dalszej kolejności wybory w Donbasie i odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad tą częścią granicy z Rosją, którą obecnie kontrolują separatyści.
OBWE: do Donbasu powróciły wyrzutnie Grad
Według wiceszefa specjalnej misji monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Alexandera Huga, w Donbasie, wbrew porozumieniom pokojowym z Mińska, użyto zakazanych wyrzutni rakietowych Grad. Dodał, że ciężkiego uzbrojenia, które powinno być wycofane poza linię podziału między stronami konfliktu, używają zarówno wojska ukraińskie, jak i oddziały separatystów.
- OBWE odnotowuje po kilkaset ostrzałów każdego dnia. W szczególności 2 maja w Doniecku słychać było wystrzały z Gradów, co doprowadziło do ofiar wśród ludności cywilnej. Chcę zaznaczyć, że usłyszeliśmy wystrzały z Gradów po raz pierwszy od czasu przyjęcia w połowie lutego drugiego pakietu mińskich porozumień - zwrócił uwagę Hug. Wskazał, że Grady używane są w Donbasie co najmniej od końca kwietnia, kiedy ostrzelano z nich pozycje sił ukraińskich w okolicach miejscowości Hranitne w obwodzie donieckim.
Wiceszef specjalnej misji monitoringowej OBWE zaznaczył, że wysłannicy Organizacji są zaniepokojeni intensywnością walk w rejonie wsi Szyrokyne w pobliżu Mariupola. - W ciągu ostatnich kilku tygodni specjalna misja monitoringowa zaobserwowała, że dostęp do tej miejscowości jest ograniczony, codziennie dochodzi tam do ostrzałów i widać znaczne ruchy sił wojskowych. Niestety, ostrzały te sięgają często poza granice "gorących" stref - powiedział.
Przedstawiciel OBWE oświadczył też, że pogorszyła się sytuacja na niekontrolowanych przez Ukrainę przejściach na granicy z Rosją. - Do niedawna mieliśmy, co prawda nieregularny, dostęp do niektórych przejść, ale w ostatnich 10 dniach to się zmieniło, szczególnie w obwodzie ługańskim, gdzie dostęp do granicy został dla nas ograniczony - oznajmił.
Prezydent Ukrainy: rosyjskie zagrożenie rośnie
- Siły prorosyjskie w Donbasie, wspierane dostawami broni i sprzętu z Rosji, liczą ponad 40 tys. bojowników, a po rosyjskiej stronie granicy skoncentrowano ponad 50 tys. żołnierzy regularnej armii - stwierdził w środę prezydent Ukrainy. - Jest to półtora raza więcej, niż w lipcu 2014 roku. Strzelba, która wisi na ścianie, wcześniej czy później wystrzeli. Ta zasada dotyczy nie tylko zwykłego teatru, ale i teatru działań wojennych - wskazał Petro Poroszenko.
Szef ukraińskiego państwa oświadczył, że groźba ataku sprawia, że obecnie należy skoncentrować się na przegrupowaniu wojsk i podwyższeniu zdolności obronnych w rejonie wybrzeża Morza Azowskiego. Prowadzi wzdłuż niego najkrótsza droga lądowa z Rosji przez okupowany przez nią od ubiegłego roku Krym. Według prawa międzynarodowego półwysep ten należy do Ukrainy.
Mówiąc o projekcie nowej strategii bezpieczeństwa, Poroszenko zaznaczył, że jej podstawą powinna być ścisła współpraca Ukrainy z NATO i Unią Europejską. - Nasza strategia ma zapewnić możliwość uzyskania w przyszłości członkostwa Ukrainy w NATO i oddanie wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony UE - oznajmił.
W grudniu ubiegłego roku ukraiński parlament zmienił Ustawę o polityce wewnętrznej i zagranicznej i Ustawę o podstawach bezpieczeństwa, zezwalając Ukrainie na przynależność do międzynarodowych bloków militarnych, takich jak NATO. Wcześniej, za rządów obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza, na Ukrainie obowiązywała ustawa o statusie państwa pozablokowego.
PAP, kk
REKLAMA