Rosyjska ustawa o niechcianych gościach - niekonstytucyjna
Rzecznik praw człowieka Federacji Rosyjskiej Ełła Pamfiłowa, alarmuje, że ustawa pozwalająca na uznawanie zagranicznych i międzynarodowych organizacji pozarządowych oraz firm za niepożądane na terytorium Rosji jest niekonstytucyjna.
2015-05-26, 16:10
- Motywy prawne, pozwalające uznać, że dana organizacja stanowi zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej, nie są dookreślone przez prawo - zwróciła uwagę Pamfiłowa.
W raporcie opublikowanym w poniedziałek późnym wieczorem Pamfiłowa ostrzegła, że egzekwowanie nowej ustawy "zostanie poddane pod arbitralną ocenę prokuratury", a sytuacja taka oznacza według niej, nieprzestrzeganie rosyjskiej konstytucji.
Kontrowersyjny akt prawny, nazywany przez rosyjskie media "ustawą o niechcianych gościach", został podpisany przez prezydenta Władimira Putina w sobotę.
Przepisy przewidują, że za niepożądaną może zostać uznana organizacja lub firma "stwarzająca zagrożenie dla podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji, jej obronności lub bezpieczeństwa".
REKLAMA
"Ustawa ma bronić podstaw konstytucyjnych"
Inicjatorzy ustawy - Aleksandr Tarnawski z lojalnej wobec Kremla partii Sprawiedliwa Rosja i Anton Iszczenko z również prokremlowskiej nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) - argumentowali, że "pozwoli ona w trybie prewencyjnym bronić podstaw konstytucyjnych państwa, interesów narodowych, praw obywateli i bezpieczeństwa państwa".
Jej inicjatorzy uznali, że obowiązująca w Rosji ustawa o organizacjach pozarządowych - zagranicznych agentach nie stanowi wystarczającego zabezpieczenia przed "kolorową rewolucją" i że konieczne są odrębne regulacje prawne dotyczące zagranicznych i międzynarodowych organizacji pozarządowych. Autorzy projektu podkreślali, że obce organizacje mogą być jednym z narzędzi prowadzenia walki geopolitycznej.
Eksperci i obrońcy praw człowieka w Rosji ostrzegają, że "ustawa o niechcianych gościach" może uderzyć w takie organizacje jak Lekarze bez Granic, Amnesty International, Międzynarodowa Grupa Helsińska, Reporterzy bez Granic, Greenpeace, Transparency International i Human Rights Watch.
PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA