Atak islamistów na irackich żołnierzy. Nie żyje 45 osób
Co najmniej 45 żołnierzy zginęło w zamachu radykałów z Państwa Islamskiego na zachodzie Iraku. Był to jeden z najbardziej tragicznych incydentów w ostatnich miesiącach.
2015-06-02, 08:09
Posłuchaj
Aktywiści informują, że zarówno w Iraku jak i w Syrii fanatycy wciąż zdobywają nowe tereny i mają duże zasoby broni i amunicji.
Trzy wyładowane materiałami wybuchowymi pojazdy wojskowe Humvee wjechały w bramę bazy irackiego 3. batalionu niedaleko miasta Samarra. Wybuch spowodował kolejne eksplozje w składzie broni. Wśród zabitych są wysocy rangą oficerowie.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
Prowincja Anbar, gdzie doszło do zamachu, jest świadkiem najcięższych starć irackiego wojska z islamistami. Wspomagane przez szyickie bojówki wojsko próbuje odzyskać kontrolę nad zachodnimi rejonami Iraku. Sama baza, w której zginęli oficerowie, została w ostatnich dniach przejęta przez armię i to właśnie tam znajdowała się jedna z siedzib operacji przeciwko Państwu Islamskiemu w prowincji Anbar.
REKLAMA
Fanatycy od wielu miesięcy wykorzystują w walkach profesjonalny, amerykański sprzęt, który Stany Zjednoczone pozostawiły irackiej armii, a który później został zrabowany przez islamistów.
Kalifat w Syrii i Iraku
Od niemal roku islamiści zajmują kolejne tereny w Iraku i w Syrii i ustanowili tam kalifat, czyli państwo oparte na radykalnej wersji islamu. Na zajętych terenach dokonują brutalnych egzekucji, a z ich rąk zginęły już setki miejscowych szyitów i sunnitów oraz chrześcijan, a także kilku zagranicznych dziennikarzy i pracowników organizacji humanitarnych.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że fanatycy zajmują już ponad połowę terytorium Syrii.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA