Włodzimierz Olewnik bez odszkodowania za utracony okup za porwanego syna
Sąd w Radomiu oddalił, ze względu na przedawnienie, pozew w sprawie odszkodowania od mazowieckiej policji, którego domagał się ojciec uprowadzonego i zamordowanego w 2001 r. Krzysztofa. Pozew związany był ze sprawą okupu, który w lipcu 2003 r. przekazano porywaczom.
2015-06-03, 11:43
Posłuchaj
Porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika >>>
Poszkodowany zarzuca policji zaniedbania, brak odpowiednich procedur i właściwego zabezpieczenia okupu. W 2001 roku porwano jego syna Krzysztofa. Dwa lata później - mimo przekazania okupu - młody mężczyzna został zamordowany. Pieniądze przepadły, a przestępcy nie zostali ujęci i nie ponieśli kary.
- W interpretacji sądu, który wcześniej zapoznał się z wyrokami w procesie karnym, jaki toczył się w tej sprawie, nie ma podstaw do roszczenia, bo uległo ono przedawnieniu po trzech latach od śmierci porwanego - tłumaczy Joanna Kaczmarek-Kęsik, rzecznik instytucji. Tym samym oddalono powództwo.
Argumentacji tej nie podziela mecenas Bogdan Borkowski, pełnomocnik Włodzimierza Olewnika. Jego zdaniem na dochodzenie odszkodowania było 10 lat - w tym terminie złożono pozew - i jest to kwestia prawna, którą trzeba poddać ocenie przez sąd wyższej instancji. Zapowiedział już złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie i apelację.
REKLAMA
Kwota roszczenia, czyli ponad 1,3 mln zł została wyliczona z kwoty okupu wynoszącej 300 tys. euro. Po porwaniu Krzysztofa Olewnika w październiku 2001 r. sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy, został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r.
Wyrok nie jest prawomocny.
IAR,PAP,kh
REKLAMA