Sikorski, Komorowski, Duda. Bush szuka sojuszników w Polsce

Kilkugodzinną wizytę w Warszawie składa amerykański polityk Jeb Bush. To brat byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych George’a Busha i najprawdopodobniej główny republikański kandydat na urząd prezydenta Ameryki.

2015-06-11, 15:30

Sikorski, Komorowski, Duda. Bush szuka sojuszników w Polsce

Posłuchaj

Prawdopodobny kandydat republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Jeb Bush z wizytą w Warszawie. O szczegółach Wojciech Cegielski/IAR
+
Dodaj do playlisty

Były gubernator Florydy spotkał się w czwartek rano z marszałkiem Sejmu Radosławem Sikorskim.  Obaj politycy rozmawiali o sytuacji na Ukrainie, w Rosji oraz o współpracy Stanów Zjednoczonych z Europą, NATO i Polską.

Amerykański polityk pojechał potem do Muzeum Powstania Warszawskiego, a tuż po południu spotkał się w Belwederze z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Tematami rozmów także były sprawy bezpieczeństwa, w tym konflikt na Ukrainie.

TVN24/x-news

REKLAMA

Syn i brat dwóch byłych prezydentów USA ma jeszcze wziąć udział w spotkaniu z przedstawicielami społeczności obywatelskiej oraz z biznesmenami, a także rozmawiać z prezydentem-elektem Andrzejem Dudą.

Z Warszawy Jeb Bush poleci do stolicy Estonii, Tallina, wcześniej był w Berlinie.

W stolicy Niemiec ostrzegł Rosję, że jeśli on zostanie prezydentem USA, to w sposób bardziej zdecydowany przeciwstawi się agresywnej polityce prezydenta Władimira Putina wobec Ukrainy i Europy Wschodniej. - Nikt nie może mieć wątpliwości, że Rosja będzie robić, co się jej podoba, jeżeli jej agresja nie spotka się z ripostą - mówił amerykański polityk.

REKLAMA

Źródło: CNN Newsource/x-news

Jeb Bush ma 62 lata. Jest synem byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych George’a Busha seniora i bratem byłego prezydenta George’a Busha juniora. Choć pochodzi z Teksasu, przez osiem lat był gubernatorem Florydy.

Od kilku miesięcy wymienia się go w gronie faworytów do republikańskiej nominacji w wyścigu do Białego Domu. Sam polityk zapowiedział, że swoją decyzję ogłosi w przyszłym tygodniu, ale można się spodziewać, że wystartuje w wyborach, bo od grudnia zebrał już na kampanię ponad 100 milionów dolarów.

IAR/PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej