Premier Ewa Kopacz chwali nowego koordynatora do spraw służb specjalnych. "W lepszych rękach te służby nie mogły być"
To człowiek spokojny, ale energiczny, zdecydowany i wrażliwy, świetnie zna służby - tak premier Ewa Kopacz mówi o Marku Biernackim, nowym ministrze - koordynatorze do spraw służb specjalnych. Szefowa rządu odpiera zarzutry, że w tej nominacji chodziło o to, by zwiększyć kontrolę nad służbami, tak by nie wypłynęły nowe taśmy, które zagrażałyby rządowi.
2015-06-19, 15:13
- Komu jak komu, ale ministrowi Biernackiemu nie można zarzucić ignoranctwa w tym obszarze. To nie jest sprawa tylko i wyłącznie ostatnich lat i jego ostatniej działalności w komisji służb specjalnych, ale to był twórca CBŚ. To osoba, która zna specyfikę pracy służb specjalnych, ma do tego szczególne predyspozycje - tłumaczyła Ewa Kopacz.
Szefowa rządu przekonywała, że Biernacki "to bardzo spokojny, aczkolwiek bardzo energiczny minister". - To jest człowiek, który potrafi być bardzo zdecydowany, ale jednocześnie potrafi być bardzo wrażliwy. Umie słuchać, ale umie też wyciągać wnioski. Jestem przekonana, że w lepszych rękach te służby nie mogły być - podkreśliła.
Biernacki - dotychczas przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych - w tym tygodniu został sekretarzem stanu w KPRM i koordynatorem służb specjalnych. Wcześniej był ministrem sprawiedliwości i ministrem spraw wewnętrznych. Jako koordynator służb specjalnych Biernacki zastąpił Jacka Cichockiego, który odszedł ze stanowiska po opublikowaniu akt ze śledztwa ws. afery podsłuchowej.
PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA