Kryzys w NATO? Raport: tylko pięć państw wypełnia swoje zobowiązania

NATO apeluje o więcej pieniędzy na obronność. Kwatera Główna Sojuszu opublikowała w poniedziałek raport na temat kwot, jakie poszczególne kraje członkowskie przeznaczają na wojsko. Z dokumentu wynika, że tylko pięć państw, w tym Polska, wypełnia swoje zobowiązania.

2015-06-22, 23:59

Kryzys w NATO? Raport: tylko pięć państw wypełnia swoje zobowiązania
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: U.S. Army Europe Images/Flickr

Posłuchaj

NATO apeluje o więcej pieniędzy na obronność. Korespondencja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kraje członkowskie NATO deklarowały, że będą przeznaczać na wojsko 2 procent swojego PKB. Tymczasem jak wynika z opublikowanego właśnie raportu Sojuszu, tylko pięć spośród 28 państw członkowskich spełni w tym roku swoje zobowiązania. Chodzi o Polskę, Estonię, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone i Grecję.

Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg mówił, że kolejnych 18 krajów ma w tym roku zwiększyć wydatki, ale to i tak nie poprawi znacząco sytuacji. - Ogólny obraz jest niejednoznaczny. Spodziewamy się, że w skali całego Sojuszu wydatki na obronność spadną w tym roku o 1,5 procent. Musimy więc znacząco wzmocnić wysiłki, by odwrócić ten trend, bo przed nami są nowe wyzwania. Z pewnością, nie możemy zrobić więcej, mając mniej - zaznaczył.

Szef NATO podkreślił, że Sojusz wzmacnia swoją obecność w krajach na wschodzie Europy i podwaja liczebność sił szybkiego reagowania w związku z działaniami Rosji. Jednak jak dodawał, nie będzie można tego zrobić bez wystarczających pieniędzy w krajach członkowskich.

Spotkanie ministrów obrony

Jak relacjonuje z Brukseli wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, sprawa pieniędzy na wojsko będzie omawiana w czasie rozpoczynającego się w środę w Brukseli spotkania ministrów obrony NATO. Można spodziewać się, że w czasie zamkniętych dyskusji kraje, które przeznaczają mniej niż 2 procent na obronność mogą zostać skarcone przez Amerykanów i Kwaterę Główną NATO.

REKLAMA

W opublikowanym w poniedziałek raporcie NATO można przeczytać m.in., że w tym roku Polska wyda na armię 2,2 procent PKB czyli o 21 procent więcej pieniędzy niż w roku ubiegłym.

Wojna na słowa

Tymczasem trwa wojna na słowa pomiędzy Brukselą a Moskwą po wzajemnych zapowiedziach rozmieszczenia nowej broni po jednej i po drugiej stronie granicy Sojuszu Północnoatlantyckiego. Napięcie między Rosją a Zachodem znacząco wzrosło po aneksji Krymu i po rozpoczęciu wojny domowej na wschodzie Ukrainy.

W ostatnich dniach media informowały, że Amerykanie chcą rozmieścić w Polsce i w krajach bałtyckich ciężkie uzbrojenie dla 5 tysięcy żołnierzy czyli tylu, ilu ma liczyć NATO-wska szpica. Z kolei rosyjski prezydent Władimir Putin zapowiedział, że Rosja wzbogaci w tym roku swój arsenał nuklearny o 40 nowych międzykontynentalnych rakiet balistycznych. Zarówno NATO jak i Rosja oskarżyły się o złamanie podpisanych wcześniej umów.

NATO nie chce konfrontacji z Rosją

Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg mówił w poniedziałek, że Sojusz nie szuka konfrontacji z Rosją i nie wraca do retoryki z czasów zimnej wojny. Stoltenberg podkreślił, że to słowa i decyzje Moskwy są dla świata niebezpieczne.

REKLAMA

- W czasach zimnej wojny nauczyliśmy się, że ze wszystkim, co dotyczy broni nuklearnej musimy być bardzo ostrożni i przewidywalni. To, co robi Rosja, to nie jest sposób, w jaki powinniśmy odpowiadać na dzisiejsze wyzwania, zwłaszcza w tak napiętej sytuacji - zaznaczył.

KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>

W ubiegłym tygodniu Sekretarz Generalny NATO w czasie wizyty w Polsce mówił, że wzmocnienie wschodniej granicy Sojuszu ma charakter obronny a nie ofensywny i jest odpowiedzią na działania Rosji na Ukrainie.

To kolejna w poniedziałek ostra reakcja świata zachodniego na działania Moskwy. Wcześniej ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej przedłużyli do przyszłego roku gospodarcze sankcje na Rosję. Sekretarz Generalny NATO przyjął tę decyzję z zadowoleniem.

REKLAMA

IAR/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej