Afera PRISM: francuscy prezydenci na podsłuchu. Ważna deklaracja Obamy
W rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Francois Hollande'em prezydent USA Barack Obama powiedział, że zakończone zostaną "niedopuszczalne praktyki", jakimi było podsłuchiwanie przez amerykańskie służby bezpieczeństwa francuskich prezydentów.
2015-06-24, 21:42
Posłuchaj
Rozmowy w sprawie podsłuchów. Korespondencja Tomasza Siemieńskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
- Prezydent Obama podkreślił, że zobowiązuje się (...) do zakończenia tych praktyk, które mogły być stosowane w przeszłości, lecz są niedopuszczalne w odniesieniu do sojuszników - podały służby prasowe Pałacu Elizejskiego. Komunikat Pałacu głosi też, że do Waszyngtonu udadzą się wkrótce wysokiej rangi przedstawiciele francuskich służb wywiadowczych, by rozmawiać o zacieśnieniu współpracy między USA a Francją.
Rozmowa prezydentów była konsekwencją rewelacji, które we wtorek wieczorem opublikował demaskatorski portal WikiLeaks, powołując się na tajne raporty wywiadowcze i dokumenty techniczne; poinformował on, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego USA (NSA) podsłuchiwała w latach 2006-2012 francuskich prezydentów: Jacquesa Chiraca, Nicolasa Sarkozy'ego i Francois Hollande'a. Podsłuchiwano także innych wysokich rangą przedstawicieli francuskich władz, w tym ministrów i dyplomatów.
Mocne słowa francuskiego premiera
Wcześniej w środę premier Francji Manuel Valls powiedział, że USA "muszą szybko zrobić wszystko, aby naprawić szkody w stosunkach amerykańsko-francuskich" wynikające z faktu, że służby bezpieczeństwa USA podsłuchiwały francuskich prezydentów.
- Stany Zjednoczone powinny zrozumieć, jakie niebezpieczeństwo kryje się w tego rodzaju działaniach, które stanowią ograniczenie naszej wolności, a także zrobić wszystko, by naprawić straty, jakie spowodowały one w relacjach krajów sojuszniczych, w relacjach USA i Francji - powiedział Valls, występując przed Zgromadzeniem Narodowym.
REKLAMA
Źródło: RUPTLY/x-news
Według premiera "jest rzeczą pożądaną, by ustanowić obowiązujący kraje sprzymierzone kodeks postępowania w kwestiach dotyczących działań wywiadu oraz respektowania politycznej suwerenności (państw)". Valls określił też podsłuchy, które prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Narodowego USA (NSA), jako "praktyki niedopuszczalne". Przyznał jednak, że rewelacje dotyczące podsłuchiwania trzech francuskich prezydentów "nie były dla nikogo niespodzianką".
Wcześniej w środę Pałac Elizejski oświadczył, że Francja "nie będzie tolerować żadnych działań zagrażających bezpieczeństwu".
W 2013 roku Edward Snowden, były analityk amerykańskiego wywiadu, ujawnił, że NSA podsłuchiwała rozmowy telefoniczne kilkudziesięciu światowych przywódców, w tym szefowej niemieckiego rządu Angeli Merkel.
REKLAMA
PAP/aj
REKLAMA