To był najtragiczniejszy weekend nad wodą w tym roku
Od piątku do niedzieli utonęło 41 osób. - Zawodzi jak zawsze brak umiejętności pływackich, ale też lekkomyślność i brawura, które potęguje często alkohol - powiedział Artur Wysocki, szef ratowników znad krakowskiego zalewu Bagry.
2015-07-06, 10:17
Posłuchaj
- To właśnie alkohol powoduje tak dużą liczbę wypadków nad wodą. Kolejną przyczyną utonięć jest wstrząs termiczny, którego doznajemy, gdy po zbyt długim przebywaniu na słońcu wchodzimy do zimnej wody - wyjaśnił Artur Wysocki. Aby uniknąć wstrząsu termicznego, po dłuższym opalaniu się nie wchodźmy od razu do wody, najpierw stopniowo zmoczmy ciało.
Ratownicy ostrzegają także przez kąpielą tam, gdzie obowiązuje zakaz wchodzenia do wody. Pamiętajmy o tym, by korzystać z miejsc przeznaczonych do wypoczynku (jeziora, stawy, zalewy, rzeki z wydzielonymi miejscami do kąpieli), najlepiej tam, gdzie nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy WOPR.
- Decydując się na przepłynięcie dłuższego dystansu, poprośmy kogoś, by płynął obok nas np. łódką, kajakiem czy na pontonie. Tak by w razie konieczności nam pomóc. Jeśli w wodzie złapie nas skurcz mięśni, nie wpadajmy w panikę. Starajmy się wezwać pomoc, a jeśli w pobliżu nie ma nikogo, połóżmy się na plecach, spokojnie oddychajmy. Starajmy się dopłynąć do brzegu - wytłumaczyła Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.
Zaapelowała też, by w sytuacji kiedy bliska nam osoba, lub nasz znajomy "zniknął" w czasie kąpieli, wzywać jak najszybciej pomoc. - Tutaj się liczy każda sekunda. Szybka pomoc ratowników może komuś uratować życie - podkreśliła.
Wśród 41 ofiar było dwoje dzieci. Ratownik zaznaczył, że dzieci mające mniej niż siedem lat mogą wchodzić do wody tylko w towarzystwie opiekuna. Maluchy powinny mieć specjalne rękawki bądź kamizelki.
Od początku maja do 5 lipca, w całym kraju utonęły 124 osoby. W całym 2014 roku utonęło 646 osób.
IAR, PAP, kk
REKLAMA