Prokuratura w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie szefa CBA
Prokuratura Okręgowa w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez szefa CBA Pawła Wojtunika, w związku z utajnieniem przez niego materiałów z postępowania prokuratury Warszawa-Praga dot. afery podsłuchowej.
2015-07-17, 21:50
Do przekroczenia uprawnień przez szefa CBA miałoby dojść 17 kwietnia tego roku, gdy nadał on klauzulę "poufne" materiałom, wbrew wydanej poprzedniego dnia przez szefa ABW decyzji znoszącej z nich klauzulę tajności.
Prokuratura w Lubinie będzie badała, czy miał on do tego prawo. W ten sposób mogło dojść do działania na szkodę interesu publicznego - poinformowała o tym w piątek rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska i dodała, że śledztwo zostało wszczęte "w sprawie, a nie przeciwko".
W czwartek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga podała, że możliwe jest sporządzenie we wrześniu aktu oskarżenia wobec m.in. Marka Falenty w sprawie nielegalnie nagranych rozmów osób publicznych w stołecznych restauracjach.
Śledztwo ws. podsłuchiwania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych jest przedłużone do 17 września. Jeszcze w ub.r. zarzuty postawiono biznesmenowi Falencie, który miał zlecić wykonanie nagrań, jego współpracownikowi Krzysztofowi R. oraz wykonującym nagrania dwóm pracownikom restauracji Łukaszowi N. i Konradowi L. Falenta nie przyznaje się do zarzutów. Z ustaleń śledztwa wynika, że nagranych zostało ponad 100 spotkań, w których uczestniczyło około 90 osób. W śledztwie dotychczas przesłuchano 240 świadków, dokonano 35 przeszukań i przeprowadzono trzy eksperymenty procesowe. Uzyskano także 19 opinii kryminalistycznych.
REKLAMA
Afera podsłuchowa - czytaj więcej>>>
W końcu czerwca lubelska Prokuratura Okręgowa otrzymała dokumenty wyłączone ze śledztwa dotyczącego afery podsłuchowej prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga przeciwko Falencie.
To na ich podstawie zdecydowała się rozpocząć śledztwo w sprawie decyzji szefa CBA.
Oświadczenie CBA
W odpowiedzi na informację prokuratury rzecznik CBA Jacek Dobrzński stwierdził: "Centralne Biuro Antykorupcyjne nadal stoi na stanowisku, że odtajnienie tych materiałów może spowodować, że wrażliwe informacje, od których zależy bezpieczeństwo ludzi, mogą wpaść w niepowołane ręce". Przypomniał, że "już przecież doszło do publikacji akt śledztwa w internecie".
REKLAMA
Dodał, że gdy Wojtunik był jeszcze szefem CBŚ, pomimo presji nie godził się na odtajnienie kulis tzw. sprawy starachowickiej, porwania Krzysztofa Olewnika czy innych. - Tak samo w obecnej sprawie kierował się ustawowym obowiązkiem ochrony źródeł informacji i zdrowym rozsądkiem - oświadczył. Według Dobrzyńskiego "przestrzeganie tych zasad, podobnie jak dla dziennikarzy, jest dla CBA świętością". Dlatego też zarzuty podnoszone ze strony Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga uważamy za absurdalne i nieobiektywne - dodał.
- Na tym etapie ufam w uczciwość, rzetelność i bezstronność lubelskiej prokuratury - oświadczył Dobrzyński.
PAP/iz
REKLAMA