Katowice: od 9 lipca było 411 interwencji w związku z dopalaczami
Jednak, jak podkreślił dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Artur Borowicz, od kilku dni, dzięki zmasowanej akcji informacyjnej, tych interwencji jest coraz mniej.
2015-07-20, 10:28
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach podało, że od 9 lipca do poniedziałku 20 lipca dyspozytornia pogotowia odnotowała 411 interwencji w związku z dopalaczami.
- W najtrudniejszym momencie tych interwencji odnotowywaliśmy po ok. 30, a nawet ponad 30 na zmianie trwającej 12 godzin. Obecnie ich liczba zmalała do kilku - poinformował dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
- Jestem przekonany, że ten spadek udało się uzyskać dzięki zmasowanej akcji informacyjnej ostrzegającej ludzi przed tymi niebezpiecznymi i śmiercionośnymi substancjami. Ludzie w końcu zrozumieli, że dopalacze to narkotyki - podkreślił Artur Borowicz.
W jego ocenie, do spadku liczby interwencji, przyczynił się również fakt, że "na hasło: dopalacz pogotowie jechało wspólnie z policją". - Po zażyciu dopalaczy ludzie zagrażają nie tylko sobie, ale i innym. Dlatego ratownicy pogotowia musieli jeździć wraz z policją, gdyż większość tych osób było agresywnych - wskazał dyrektor WPR.
Borowicz poinformował, że w trakcie takich interwencji ucierpieli ratownik i lekarz. - Oboje zostali kopnięci w twarz - wytłumaczył.
W piątek w szpitalach przebywało 13 osób zatrutych dopalaczami, w tym dwie były w stanie ciężkim.
Ponad 900 przypadków zatruć
Od początku stycznia do 13 lipca w województwie śląskim zarejestrowano 905 przypadków zatruć dopalaczami (w całym ubiegłym roku były to 602 przypadki). Największa ich liczba dotyczyła młodzieży w wieku od 15. do 19. roku życia - 260.
Premier Ewa Kopacz zadeklarowała, że rozwiązanie problemu dopalaczy jest priorytetem m.in. resortów zdrowia i spraw wewnętrznych, a także wielu służb i instytucji. Zapewniła, że akcje zmierzające do przeciwdziałania i zwalczania tego niebezpiecznego dla zdrowia procederu będą "zdecydowanie bardziej intensywne niż kiedykolwiek".
Śląska policja, w ramach akcji przeciwko dopalaczom, zatrzymała 13 osób i zabezpieczyła kilkadziesiąt kilogramów substancji, które w ogólnym obrocie określane są jako dopalacze.
13 lipca na Śląsku wpadł 20-latek, który - jak się podejrzewa - był głównym organizatorem rozprowadzania narkotyku sprzedawanego pod nazwą "Mocarz" (to ta nazwa pojawiała się najczęściej w relacjach trafiających do szpitali osób). Sąd zastosował wobec niego wolnościowy środek zapobiegawczy - poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. Mężczyźnie za handel dopalaczami grozi 10 lat więzienia.
REKLAMA
x-news.pl, TVN24
1 lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która ma m.in. ułatwić walkę z dopalaczami. Zgodnie z nowelizacją 114 dopalaczy zostało przekwalifikowanych i stało się narkotykami.
PAP, kk
REKLAMA