Brytyjczycy będą kierować służbą celną Ukrainy na granicy z UE
Wszystkie oddziały ukraińskiej służby celnej na zachodzie kraju mają być kierowane przez brytyjską firmę. Dotyczy to także tych na granicy z Polską.
2015-07-22, 13:32
Posłuchaj
KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>
Premier Arsenij Jaceniuk o swoim pomyśle informował już wcześniej, jednak w środę wymienił konkretnie oddziały służby celnej: zakarpacki, lwowski, wołyński i czerniowiecki. Wszystkie są położone na granicy z państwami Unii Europejskiej: Rumunią, Słowacją, Węgrami i Polską. - Tam powinien być porządek, po pierwsze powinna się odbywać walka z przemytem i powinno nastąpić zwiększenie dochodów tych oddziałów - mówił szef rządu.
Brytyjczycy mają także szkolić ukraińskich celników. Nie wiadomo jednak, kiedy pojawią się oni na przejściach granicznych. Premier powiedział tylko, że nastąpi to "w jak najkrótszym terminie”.
Ukraińska Służba Celna uznawana jest za organ skorumpowany, gdzie łapówki płaci się za odprawienie towaru, bądź też przyspieszenie odprawy. Dzięki korupcji można też zaniżyć wartość przewożonych rzeczy i dzięki temu płacić niższe cło.
"Cały system skorumpowany"
- Nadszedł czas, by zaprowadzić tam porządek - powiedział Jaceniuk podczas posiedzenia rządu. - Ten eksperyment pozwoli na wyszkolenie nowych ukraińskich celników, żeby cały system służby celnej, który jest dziś skorumpowany, postsowiecki i niestety nie wypełnia swych głównych zadań, został zreformowany w jak najkrótszym czasie - podkreślił.
Wcześniej informowano, że obwodowymi urzędami celnymi na granicach Ukrainy z UE będzie zarządzała firma Crown Agents. Niebawem na Ukrainę mają także przyjechać amerykańscy celnicy, którzy będą szkolili swych ukraińskich kolegów w Odessie i Kijowie.
Władze ukraińskie przyspieszyły reformowanie służb celnych i granicznych po wydarzeniach w Mukaczewie w obwodzie zakarpackim z 11 lipca. Doszło tam do strzelaniny między bojownikami z nacjonalistycznej organizacji Prawy Sektor a ludźmi miejscowego parlamentarzysty, obwinianego o kierowanie mafią, która przemyca papierosy do państw unijnych.
Po strzelaninie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zmienił władze obwodu zakarpackiego i zapowiedział wymianę całego personelu służb granicznych w tym regionie.
IAR/PAP/agkm