Gwałtowne burze nad Polską. Warmia i Mazury bez prądu. Ostrzeżenia IMGW i RCB
- Półtora tysiąca odbiorców pozbawionych jest prądu na skutek burz, które przechodzą nad Warmią i Mazurami - informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. IMGW wydał ostrzeżenia dla większości obszaru naszego kraju, a Rządowe centrum Bezpieczeństwa apeluje o ostrożność.
2015-07-23, 13:46
Posłuchaj
Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa apeluje o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas burz (IAR)
Dodaj do playlisty
Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w ciągu kilku najbliższych dni niemal w całym kraju mogą wystąpić burze, którym towarzyszyć będzie bardzo silny wiatr, intensywne opady deszczu, a nawet grad. Służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności.
Z prognoz IMGW wynika, że najbardziej gwałtowne burze z gradem i intensywnymi opadami deszczu prognozowane są dla pięciu województw centralnej i południowej Polski: mazowieckiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego. Ponadto w tych regionach w czasie burz będzie wiał silny wiatr, którego porywy mogą osiągać nawet 100 km na godzinę. Natomiast w województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim prognozowanym burzom mogą lokalnie towarzyszyć opady gradu, a porywy wiatru sięgać 90 km na godzinę.
Apel: nie róbcie sobie zdjęć na tle piorunów
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak przypomniał, że w czasie burz, jeżeli nie ma konieczności, nie należy opuszczać budynku. Natomiast w przypadku przebywania na zewnątrz absolutnie nie wolno szukać schronienia pod drzewami, słupami i liniami energetycznymi ani wiatami np. przystanków autobusowych; najbezpieczniejsze schronienie przed burzą można znaleźć w budynkach. - Jeżeli jedziemy samochodem, to powinniśmy się zatrzymać, ale nie pod drzewem, i w samochodzie bezpiecznie przeczekać burzę, lub poszukać schronienia w budynku - zaapelował rzecznik. Podobnie - w przypadku zbliżającej się burzy - powinni zachować się wypoczywający nad wodą. Powinni oni dopłynąć do brzegu, zabezpieczyć sprzęt wodny i schronić się przed burzą.
Rzecznik zaapelował także, by nie robić sobie - ze względów bezpieczeństwa - zdjęć na tle wyładowań atmosferycznych. W pomieszczeniach w czasie burzy należy pozamykać okna i usunąć z balkonów przedmioty, które mogłyby zostać porwane przez wiatr. Wskazane jest także wyłączenie z prądu urządzeń elektrycznych.
REKLAMA
W czwartek i sobotę na południu kraju i w części centralnej nadal prognozowane są upały z temperaturami przekraczającymi 30 stopni.
- W czwartek, od nocy do godzin przedpołudniowych, straż pożarna w związku z burzami i wichurami interweniowała 550 razy w woj.: lubuskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim - poinformował Frątczak. Były to działania związane głównie z usuwaniem połamanych drzew i konarów oraz z pompowaniem wody z budynków. W nocy najwięcej interwencji - około 100 było w Wielkopolsce. Natomiast rano, po przesunięciu się pasma burzowego, najwięcej działań, około 80, zanotowano w woj. kujawsko-pomorskim i około 60 w warmińsko-mazurskim.
W miejscowości Turza Mała i Jamielnik w powiecie działdowskim, uszkodzone zostały 2 dachy na budynkach mieszkalnych. Nie ma poszkodowanych. Awarie energetyczne pojawiły się w gminach Świętajno, Nidzica i Szczytno. Uszkodzone są 3 linie średniego napięcia - wyłączonych jest 67 stacji transformatorowych. W powiecie działdowskim nie działa 9 stacji i tam ponad 180 odbiorców nie ma prądu. W powiecie piskim wyłączonych jest 16 stacji, zasilania nie ma około 320 odbiorców.
Nad mazurskimi jeziorami ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia, a wiatr wieje z siłą 7 stopni w skali Beauforta. Dariusz Luma, dyżurny Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Giżycku ostrzega, że jeśli już zaskoczy nas na jeziorze czy w marinie burza, musimy znać zasady zachowania się w takiej sytuacji.
Posłuchaj
Dariusz Luma, dyżurny Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Giżycku ostrzega, że niebezpiecznie jest również na lądzie 0:25
Dodaj do playlisty
Synoptycy przewidują, że na Warmii i Mazurach padać będzie prawie przez cały dzień. Może spaść nawet do 30 mm deszczu na metr kwadratowy, a wiatr może wiać z prędkością 75 km/h.
REKLAMA
TVN24/x-news
IMGW ostrzega, że nad południem Małopolski także przejdą nawałnice. Burzom mają towarzyszyć spore opady deszczu, ochłodzi się. Na razie w Zakopanem jest gorąco - już rano termometry pokazywały 28 stopni, a z każdą godziną będzie coraz cieplej. Michał Furmanek, szef IMGW w Zakopanem apeluje więc do turystów, aby z gór zejść dzisiaj jak najwcześniej, aby nie dać się zaskoczyć burzy w Tatrach: Podczas nawałnicy może spaść nawet do 40 litrów wody na metr kwadratowy.
Najbliższa noc również przyniesie gwałtowne burze i opady deszczu. Piątek w Tatrach i na Podhalu ma być natomiast znacznie chłodniejszy niż ostatnie dni. Ale ta chwila oddechu od upałów będzie krótka - weekend znów przyniesie saharyjskie temperatury.
RCB apeluje o ostrożność
REKLAMA
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomina, że w czasie burz najbezpieczniej schronić się w budynkach. Bezwzględnie należy unikać przebywania pod drzewami. Podczas ostatnich nawałnic, zginęła przygnieciona konarem drzewa jedna osoba, a 19 zostało rannych.
W związku z przechodzącym przez Polskę frontem burzowym, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apeluje o zachowanie wyjątkowej ostrożności.
Nawałnice przechodzą nad Polską od ubiegłego tygodnia. Od soboty do wtorku w związku z nimi straż pożarna interweniowała ponad 11,1 tys. razy na terenie całego kraju, z czego najwięcej - 2,7 tys. razy na Mazowszu m.in. w Radomiu, Mińsku Mazowieckim i Przasnyszu. Drugim najbardziej doświadczonym województwem było Kujawsko-Pomorskie - tu straż pożarna interweniowała 1,3 tys. razy. Kolejne najbardziej doświadczone regiony to Wielkopolska, Małopolska oraz Dolny Śląsk.
Agencja TVN/x-news
REKLAMA
W wyniku nawałnic zginęła jedna osoba, natomiast 18 osób zostało rannych - w tym 9 strażaków. Frątczak podał, że wichury zerwały lub uszkodziły dachy ponad 1,2 tys. budynków, w tym ponad 800 budynków mieszkalnych.
Przy usuwaniu połamanych drzew, które tarasowały drogi i szlaki kolejowe, zabezpieczaniu uszkodzonych dachów czy wypompowywaniu wody z budynków pracowało łącznie ponad 53 tys. strażaków.
IAR,PAP,kh
REKLAMA