Wybory prezydenckie w USA. Kłótnia w sztabie Donalda Trumpa
Amerykański miliarder Donald Trump, który zabiega o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w 2016 roku, rozstał się w sobotę ze swym głównym doradcą politycznym, po kłótni między nimi.
2015-08-09, 07:36
Rzecznik sztabu wyborczego Trumpa poinformował w sobotę, że Roger Stone został wyrzucony, bo "wykorzystywał kampanię do własnych celów".
Stone potwierdził, że nie pracuje już dla Trumpa, ale zaprzeczył, że został wyrzucony. W rozmowie ze stacją CNN powiedział, że to on sam zrezygnował z dalszego doradzania miliarderowi. Podkreślił, że na jego decyzji zaważyły ostatnie, szokujące uwagi Trumpa pod adresem prezenterki telewizji Fox News Megyn Kelly, która w czwartek współprowadziła pierwszą debatę telewizyjną kandydatów ubiegających się o republikańską nominację.
Podczas tej debaty Trump zarzucił dziennikarce, która pytała go m.in. o seksistowskie wypowiedzi z przeszłości, że traktuje go o wiele gorzej niż innych kandydatów.
CNN Newsource/x-news
W piątkowym wywiadzie dla CNN Trump poszedł jeszcze dalej w swych atakach na Kelly, twierdząc, że podczas debaty była ona "wyjątkowo pobudzona, gdyż miała menstruację".
Trump miał w sobotę wystąpić podczas imprezy wyborczej konserwatystów w Atlancie, ale po tej wypowiedzi został z niej wyproszony. - Donald Trump przekroczył granicę - powiedział organizator spotkania w Atlancie.
Mimo kontrowersyjnych, często prowokacyjnych, pogardliwych i obraźliwych wypowiedzi Donald Trump, magnat rynku nieruchomości i gwiazdor telewizyjny, od wielu tygodniu znajduje się na czele stawki republikańskich pretendentów do prezydentury.
Wpadki Trumpa
Wcześniej Trump oskarżył rząd Meksyku o to, że wysyła do USA "kryminalistów, dilerów narkotyków i gwałcicieli".
CNN Newsource/x-news
Miliarder zaatakował też popularnego republikańskiego senatora i bohatera wojennego Johna McCaina. Skrytykował wiele jego decyzji, zarzucił mu, że uczynił Amerykę krajem mniej bezpiecznym oraz wysłał żołnierzy na niebezpieczne misje. Przede wszystkim jednak powiedział, że McCain, który był jeńcem wojennym w Wietnamie i przetrwał lata tortur, nie jest bohaterem, "bo dał się złapać".
- On nie jest bohaterem wojennym. Uważa się go za takiego, bo dał się złapać. Ja lubię ludzi, którzy nie dają się złapać - powiedział Trump.
McCain służył w Wietnamie jako pilot marynarki wojennej. Został zestrzelony i pojmany. Mimo ciężkich tortur nie ujawnił żadnej informacji poza swoimi danymi oraz stopniem wojskowym. Wielki szacunek zyskało mu to, że jako syn admirała marynarki wojennej USA, dowódcy operacji wojennych na Pacyfiku, mógł zostać zwolniony z wietnamskiej niewoli przed innymi jeńcami, ale odmówił preferencyjnego traktowania.
REKLAMA
PAP, bk
REKLAMA