Rozpacz i desperacja migrantów. Węgry zamknęły granicę z Serbią

Setki migrantów napierały we wtorek na metalową barierę ustawioną przed węgierską policję na głównej autostradzie łączącej Węgry z Serbią. Około 150 osób ogłosiło strajk głodowy. Policja zatrzymała 60 uchodźców na podstawie nowych przepisów imigracyjnych.

2015-09-15, 21:40

Rozpacz i desperacja migrantów. Węgry zamknęły granicę z Serbią

Posłuchaj

Węgierski rząd wprowadził nowe przepisy antyimigracyjne. Ogłosiły też "stan kryzysowy" na południu kraju i zamknęły granicę z Serbią. Relacja Katarzyny Ingram/IAR
+
Dodaj do playlisty

Waląc pięściami w przeszkodę blokującą autostradę przy przejściu granicznym Horgosz-Roeszke, migranci krzyczeli: "Otwierać granicę, otwierać granicę!" - relacjonował obecny na miejscu reporter agencji Reutera. Policja stała po drugiej stronie bariery.

- Nie wiem, co mam robić. Będę musiał poczekać i się przekonać. Straciliśmy już wszystko - powiedział 40-letni Siad z Aleppo w Syrii, gdzie od ponad czterech lat trwa wojna domowa.

Na miejscu ok. 1,5 tys. osób czeka na przejście na terytorium Węgier. Nie udało im się przejść granicy mimo sforsowania ogrodzenia. Ok. 100-150 osób ogłosiło strajk głodowy do czasu otwarcia przejścia; wznoszą okrzyki i trzymają transparenty z napisem: "Żadnego jedzenia i wody do czasu otwarcia granicy".

W obliczu protestu węgierska policja jest bezradna, funkcjonariusze nie otrzymali instrukcji na taką okoliczność. Próbują jedynie załatać dziurę w ogrodzeniu, którą uchodźcy wybili wcześniej przy użyciu wagonu kolejowego.
Węgierskie władze poinformowały, że 60 migrantów zatrzymano za próbę nielegalnego przekroczenia południowej granicy kraju z Serbią.

REKLAMA

45 osób schwytano podczas próby forsowania ogrodzenia. Kolejnych 15 ujętych osób przedostało się przez granicę, niszcząc fragment ogrodzenia; obecnie przebywają w areszcie, postawiono im zarzuty na podstawie nowego prawa - powiedział Gyoergy Bakondi, doradzający premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi w sprawach bezpieczeństwa narodowego. Jak dodał, uszkodzony fragment granicznego ogrodzenia jest naprawiany.

RUPTLY/x-news

Od północy z poniedziałku na wtorek w życie weszły nowe przepisy, które przewidują m.in. do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę oraz do pięciu, jeśli osoba ta jest uzbrojona lub niszczy ogrodzenie. Mają one na celu powstrzymać napływ imigrantów.

Wcześniej we wtorek policja informowała, że na podstawie nowych przepisów zatrzymała 16 migrantów, w tym dziewięciu Syryjczyków i siedmiu Afgańczyków.

REKLAMA

Stan kryzysowy

Władze Węgier ogłosiły we wtorek stan kryzysowy w dwóch województwach na południu kraju, przy granicy z Serbią, z powodu kryzysu imigracyjnego, dając policji i innym władzom większe uprawnienia.

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) oceniła we wtorek, że działania władz Węgier wobec migrantów przekraczających południową granicę wygląda jak naruszenie zobowiązań kraju w ramach zasad ONZ i UE dotyczących uchodźców i udzielania azylu.

Według danych UNHCR, władze węgierskie odrzuciły we wtorek wiele wniosków o azyl. Osoby te odesłano do Serbii.

Węgry "mają zobowiązania, które muszą wypełniać, a wygląda na to, że nowe przepisy stanowią naruszenie tych zobowiązań" - oświadczyła szefowa węgierskiego oddziału IOM Magdalena Majkowska-Tomkin. Wyjaśniła, że chodzi o "międzynarodowe konwencje ONZ dotyczące statusu uchodźcy, ale też ustawodawstwa unijnego w sprawie azylu i procedur karnych".

REKLAMA

- Węgry muszą (...) pozwolić ludziom na ubieganie się o azyl oraz zapewnić im infrastrukturę odpowiadającą ich sytuacji - podkreśliła Majkowska-Tomkin.

Posłuchaj

Posłuchaj

Dariusz Kałan z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych o nowych przepisach wprowadzonych przez Węgry/IAR 0:21
+
Dodaj do playlisty

"To raczej stan przejściowy"

Wolontariusze pomagający uchodźcom przypuszczają, że jest mało prawdopodobne, aby obecna sytuacja na węgierskiej granicy utrzymała się długo. - Ludzie są coraz bardziej zmęczeni i głodni. Nie jesteśmy w stanie dostarczyć im wody ani pożywienia - mówi IAR koordynator wolontariuszy pracujących w organizacji humanitarnej Street Aid Hungary, Andras Lederer.

Działacze praw człowieka czekają, aby przekazać uchodźcom jedzenie, ale nie mogą przekroczyć granicy i wręczyć żywność imigrantom. - Obecną sytuację można nazwać małą katastrofą humanitarną. Nie wierzę więc, że rząd węgierski będzie kontynuował przez kolejne dni podobne działania - stwierdził Lederer. 

REKLAMA

Jego zdaniem, patrząc z prawnego punktu widzenia, ci ludzie zostali unieruchomieni na Węgrzech. - Znajdują się bowiem na terytorium węgierskim, przed siatką graniczną. To nie jest zatem serbsko-węgierska granica. Są po stronie węgierskiej, dziesięć metrów przed granicą państwową. Państwo węgierskie ma obowiązek dostarczyć pokarm, napoje, leki, sanitariaty i schronienie dla tych ludzi - dodaje Lederer.

Powiązany Artykuł

uchodźcy 1200.jpg
KRYZYS IMIGRACYJNY - SERWIS SPECJALNY

Konflikt rumuńsko-węgierski

Węgrzy próbując powstrzymać falę uchodźców chcą wybudować płot na granicy w Rumunią. - Ogrodzenie, którego początek znajdzie się u zbiegu granic Węgier, Rumunii i Serbii, będzie budowane na rozsądnej długości granicy, jeśli presja migracyjna przesunie się w kierunku Rumunii - poinformował szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto.

Według Szijjarto, gangi zajmujące się przemytem ludzi zmieniają obecnie trasy z powodu ogrodzenia wznoszonego na granicy węgiersko-serbskiej. Cześć osób już kierują w stronę Chorwacji.

REKLAMA

Bukareszt już zaprotestował przeciwko planom Węgier. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa, że budowa ogrodzenia pomiędzy dwoma krajami członkowskimi Unii Europejskiej, które są partnerami strategicznymi, nie jest właściwym posunięciem z politycznego punktu widzenia ani nie jest zgodne z duchem europejskim. Takie stanowisko zostało przekazane stronie węgierskiej" - napisano w oświadczeniu rumuńskiego resortu.

Zarówno Węgry, jak i Rumunia są członkami UE, natomiast w strefie Schengen są jedynie Węgry.

W poniedziałek prezydent Rumunii Klaus Iohannis zapowiedział, że Bukareszt nie rozważa w najbliższym czasie podjęcia dodatkowych kroków w celu wzmocnienia granicy. - Migranci nie chcą przyjechać do Rumunii, która nie jest członkiem strefy Schengen. Nie ma powodu, by wpadać w panikę i wzmacniać granice - powiedział.

Węgry do połowy października mają zakończyć budowę 175-kilometrowego ogrodzenia na granicy z Serbią. Od wtorku kraj ten wprowadził restrykcyjne prawo, blokujące dostęp na jego terytorium kolejnym migrantom pragnącym przedostać się na zachód Europy.

REKLAMA

Kolejne narady UE

We wtorek odbędzie się drugie, nadzwyczajne spotkanie unijnych ministrów spraw wewnętrznych z powodu kryzysu imigracyjnego. Poinformował o tym Luksemburg, który kieruje teraz pracami Wspólnoty.

Główny temat to plan Komisji Europejskiej dotyczący przyjęcia dodatkowych 120 tysięcy uchodźców. Na poniedziałkowym spotkaniu nie było jednomyślnej zgody w tej sprawie. Plan poparła większość krajów, podobnie jak sposób rozlokowywania uchodźców w Unii. Obowiązkowym, narzuconym przez Brukselę decyzjom w sprawie liczby imigrantów sprzeciwiły się kraje Grupy Wyszehradzkiej - Polska, Czechy, Węgry i Słowacja.

Powiązany Artykuł

uchodźcy 1200.jpg
Berlin i Wiedeń chca szczytu UE

Według Słowacji i Czech, decyzje w sprawie imigrantów nie mogą być podejmowane na poziomie ministerialnym dlatego kraje te chcą zwołania nadzwyczajnej Rady Europejskiej. Specjalnego szczytu domagają się także Niemcy i Austria, która we wtorek zdecydowała się zamknąć granice. Wcześniej zrobiły to Niemcy.

REKLAMA

Posłuchaj

Posłuchaj

W czwartek decyzja w sprawie ewentualnego nadzwyczajnego szczytu dotyczącego kryzysu migracyjnego. Relacja Beaty Płomeckiej/IAR 0:55
+
Dodaj do playlisty

 Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział, że decyzja w sprawie ewentualnego szczytu zapadnie w czwartek.

Szwajcaria już zadeklarowała, że jest gotowa zaakceptować kwoty migrantów zaproponowane przez przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. - Wszystkie państwa powinny wypełniać zobowiązania wynikające z umowy dublińskiej i jeśli UE będzie działać zgodnie z tą umową, to Szwajcaria zrobi to samo - stwierdziła prezydent tego państwa Simonetta Sommaruga.

Zgodnie z umową dublińską, za rozpatrzenie wniosku o azyl i rejestrację uchodźcy odpowiedzialne jest to państwo członkowskie UE, w którym uchodźca przekroczył unijną granicę. Choć Szwajcaria nie jest członkiem Unii Europejskiej, zgodnie z umowami z 1999 roku zobowiązała się do minimalnego wprowadzania postanowień dotyczących dorobku prawnego UE, obejmujących wszystkie traktaty, orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości, a także ogólne zasady prawa wspólnotowego.

REKLAMA

IAR/PAP/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej