Roman Polański przed sądem w Krakowie. Decyzja o ekstradycji w październiku?

Krakowski sąd prawdopodobnie 30 października ogłosi decyzję w sprawie ekstradycji Romana Polańskiego do Stanów Zjednoczonych. We wtorek zakończyło się czwarte posiedzenie w tej sprawie, w czasie którego obrońcy reżysera składali wnioski dowodowe.

2015-09-22, 23:59

Roman Polański przed sądem w Krakowie. Decyzja o ekstradycji w październiku?
Reżyser Roman Polański (w środku) z obrońcami mec. Jerzym Stachowiczem (z lewej) i mec. Janem Olszewskim na sali rozpraw. Foto: PAP/archiwum/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj

Mecenas Jan Olszewski o dowodach ws. Romana Polańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Sąd zaliczył w poczet materiału dowodowego prawie wszystkie wnioski zgłoszone przez obrońców w toku postępowania oraz dokumenty nadesłane z USA i Szwajcarii. Wnioski te poparła prokuratura, wskazując, iż zachodzi konieczność wyjaśnienia wszystkich wątpliwości w sprawie.

Jeżeli sąd uzna, że ekstradycja jest niedopuszczalna, decyzja będzie ostateczna. Jeśli zaś zgodę wyrazi, ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości.

źródło: TVN24/x-news

REKLAMA

Na sali rozpraw obecny był również sam Roman Polański. Po rozprawie mówił, że jest zadowolony, że prawie wszystkie dokumenty były przyjęte przez sąd. - To było dla mnie bardzo ważne - mówił dziennikarzom reżyser.

Ekstradycji Polańskiego domagają się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim wtedy ugody.

REKLAMA

W 1977 r. Polańskiemu zarzucono sześć przestępstw, w tym gwałt na osobie pod wpływem narkotyków i molestowanie nieletniej. Jak informowali obrońcy, na mocy zawartej ze stronami ugody Polański przyznał się do uprawiania seksu z nieletnią, a prokuratura wycofała pozostałe zarzuty.

W ramach uzgodnionej kary reżyser dobrowolnie stawił się do zakładu karnego i spędził tam 42 dni na tzw. obserwacji diagnostycznej, która maksymalnie może trwać 90 dni. Po tym okresie został zwolniony przez władze więzienne, według których jego dalszy pobyt w więzieniu nie był wskazany. Jednak przed ogłoszeniem wyroku reżyser opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej ugody.

O tych okolicznościach mówi m.in. film dokumentalny "Roman Polański. Ścigany i pożądany" Mariny Zenovich z 2008 r. Na wniosek obrony sąd zaliczył film w poczet materiału dowodowego i zapoznał się z nim podczas ostatniego posiedzenia.

REKLAMA

Wniosek USA o ekstradycję Polańskiego trafił do Polski na początku 2015 r. Wcześniej - w październiku 2014 r. - władze USA wystąpiły o aresztowanie Polańskiego do czasu złożenia formalnego wniosku o ekstradycję. Krakowska prokuratura, do której przekazano sprawę, uznała, że nie jest to konieczne.

Przesłuchanie Polańskiego w prokuraturze odbyło się 14 stycznia. Polański powiedział po nim mediom, że poddał się procedurze ekstradycyjnej i że ma zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości.

20 stycznia prokuratura skierowała do sądu formalny wniosek o stwierdzenie dopuszczalności ekstradycji. Wskazała w nim, że z umowy ekstradycyjnej zawartej między Polską a USA wynika, że można wydać obywatela polskiego do USA - także w przypadku przedawnienia ścigania w Polsce, gdy w USA okres przedawnienia nie upłynął. Prokuratura podkreślała jednocześnie, że zajmuje stanowisko "jedynie w odniesieniu do przesłanek formalnych".

Jeżeli sąd uzna, że ekstradycja jest niedopuszczalna, decyzja będzie ostateczna. Jeśli zgodę wyrazi, ostateczne zdanie należeć będzie do ministra sprawiedliwości.

REKLAMA

Polański złożył wyjaśnienia na pierwszym posiedzeniu sądu 25 lutego. Na kolejnym posiedzeniu 9 kwietnia sąd postanowił m.in. zwrócić się do USA o dokumenty dotyczące postępowania przeciw reżyserowi w USA, jego pobytu w zakładzie karnym w Chino w Kalifornii i wniosku ekstradycyjnego do Szwajcarii, zakreślając termin odpowiedzi do 3 miesięcy. O odpowiednie dokumenty dotyczące postępowania ekstradycyjnego sąd wystąpił także do Szwajcarii. Dokumenty wpłynęły w zakreślonym terminie. Na posiedzeniu w maju sąd obejrzał film Zenovich.

"Nie mogę dłużej milczeć"

Polański, który ma polskie i francuskie obywatelstwo, w 2009 r. został zatrzymany na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Po trzymiesięcznym pobycie w areszcie i siedmiomiesięcznym areszcie domowym został uwolniony. Władze Szwajcarii zdecydowały, że nie wydadzą go USA, ponieważ "nie można wykluczyć z całkowitą pewnością błędu we wniosku ekstradycyjnym USA".

Po aresztowaniu Polańskiego w Szwajcarii pokrzywdzona Samantha Geimer (poprzednio Gailey) wezwała sąd apelacyjny w Kalifornii, by umorzył sprawę karną przeciwko Polańskiemu, ale sąd odrzucił zarówno jej wniosek o umorzenie sprawy, jak i późniejszy wniosek obrońców - o zaoczny proces.

W toku szwajcarskiego postępowania ekstradycyjnego Polański opublikował na portalu internetowym artykuł "Nie mogę dłużej milczeć", w którym stwierdził, że "żądanie od szwajcarskich władz ekstradycji jest oparte na fałszu". Wskazał, że 33 lata temu został uznany za winnego, ale 42 dni, które spędził w 1977 roku w więzieniu Chino w Kalifornii, miały być uznane za pełen wyrok. "Kiedy wyszedłem z więzienia, sędzia zmienił zdanie i uznał, że czas, jaki w nim spędziłem nie wystarczy za pełen wyrok, i to usprawiedliwia mój wyjazd z USA" - napisał reżyser.

REKLAMA

Polański (autor takich filmów jak "Nóż w wodzie", "Dziecko Rosemary", "Chinatown", "Pianista", "Pisarz widmo") mieszka obecnie we Francji ze swoją żoną, francuską aktorką Emmanuelle Seigner i ich dziećmi. Z obawy przed aresztowaniem Polański nie odebrał w 2003 r. Oscara, przyznanego mu za reżyserię "Pianisty".

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej