Ścigany przez Rosję Czeczen wyszedł z polskiego aresztu. Odebrał go Mamed Khalidov

Pochodzący z Czeczenii zawodnik MMA podejrzewany o dokonanie w Rosji zabójstwa, opuścił gdański areszt po tym jak 250 tys. zł kaucji wpłacił Mamed Khalidov. Zwolniony właśnie Czeczen ma policyjny dozór i zakaz opuszczania Polski. Jednocześnie jednak cofnięto mu zgodę na... pobyt na terenie naszego kraju.

2015-10-02, 21:20

Ścigany przez Rosję Czeczen wyszedł z polskiego aresztu. Odebrał go Mamed Khalidov

Czeczen był przetrzymywany w areszcie, ponieważ jest podejrzewany o dokonanie w Rosji zabójstwa.  Sąd okręgowy w Olsztynie zwolnił go jednak za kaucją uznając, że ministerstwo sprawiedliwości zbyt odwleka decyzję ws. ewentualnej ekstradycji.

- Sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu, ale to aresztowanie zostało zamienione na środki o charakterze wolnościowym - połączone z wysokim poręczeniem majątkowym, zakazem opuszczania kraju połączony z zabraniem paszportu i zakazem wydania takiego dokumentu oraz obowiązkiem stawiania się na dozór policji raz dziennie - poinformował rzecznik prasowy sądu okręgowego w Olsztynie sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski. Dodał, że "poręczający złożył poręczenie" i wydana została decyzja o zwolnieniu Asłana A. z aresztu śledczego. 

Musi zostać, ale nie ma prawa przebywać

Sąd wydając decyzję o zwolnieniu Czeczena z aresztu napotkał na pewną sprzeczność z decyzją administracyjną wydaną przez straż graniczną. 

- Asłan A. ma cofniętą zgodę decyzją komendanta warmińsko-mazurskiej straży granicznej ze stycznia 2015 roku na pobyt w Polsce. W związku z tym może się wydawać, że mamy sprzeczność, ponieważ sąd wydał wobec Asłanowi A. zakaz opuszczania naszego kraju po wyjściu z aresztu. Taką pozorną kolizję uda się niewątpliwie przełamać. Nasze postępowanie w sprawie ekstradycji uda się zakończyć, nasze decyzje są wykonalne, postępowanie administracyjne toczy się równolegle, istnieje możliwości zawieszenia decyzji administracyjnych - dodał sędzia.

REKLAMA

Kaucję w wysokości 250 tys. zł za Asłana A. (takie personalia znajdują się we wniosku ekstradycyjnym Rosjan) utrzymującego, że rzeczywiście nazywa się Abulhan Khaluev (mężczyzna zgodził się na podanie tych personaliów oraz publikację wizerunku), wpłacił 1 października Mamed Khalidov - także pochodzący z Czeczenii czołowy polski zawodnik MMA.

Khalidov zapłacił i przyjechał

Kilka miesięcy temu Khalidov zeznając jako świadek przed sądem ws. karnej Asłana A. nie krył, że są przyjaciółmi. W piątek po południu to właśnie on odebrał spod gdańskiego aresztu swojego rodaka.

Poręczający za Asłana A. Mamed Khalidov został pouczony w piątek przez olsztyński sąd o prawach i obowiązkach jako osoby poręczającej. Podkreślił, że ma świadomość ciążącej na nim odpowiedzialności za postępowanie Asłana A. - Chcemy dojść prawdy, więc nie będziemy w żaden sposób utrudniać postępowania - dodał Khalidov.

Pogranicze prawa i dyplomacji

REKLAMA

Asłan A. przebywał w areszcie od 11 miesięcy w związku z tym, że jego wydania domagała się Federacja Rosyjska, która podejrzewa go o dokonanie w 2008 r. zabójstwa w Kaliningradzie. Polskie sądy - okręgowy w Olsztynie i Apelacyjny w Białymstoku - już w ub.r. uznały prawną możliwość ekstradycji Czeczena. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do ministra sprawiedliwości. Ten od stycznia 2015 r. jej nie podjął.

Zdaniem ministra sprawiedliwości Borysa Budki sprawy związane z ekstradycją obywateli są delikatne, z pogranicza prawa i dyplomacji, a podejmowanie jakiekolwiek pochopnych decyzji jest w tym miejscu niepotrzebne.

Chodzi o życie człowieka

- Zdaję sobie sprawę z zarzutów, że ta sprawa zbyt długo leży w ministerstwie sprawiedliwości, bo od stycznia tego roku. Przypominam, że chodzi tu być może o życie człowieka. Argumenty, które są podnoszone przez tę osobę muszą być rozważone. Minister sprawiedliwości konsultuje się (…) ze służbami dyplomatycznymi i decyzja zostanie podjęta (…) we właściwym czasie - zapowiedział Budka.

REKLAMA

Minister przypomniał, że w przypadku Asłana A. areszt został zamieniony na poręczenie majątkowe. Akcentował zarazem, że należy rozróżnić kwestie związane z tymczasowym aresztowaniem i ekstradycją. - Tego typu sprawy związane z ekstradycją, stosunkami dyplomatycznymi pomiędzy Polską a innymi krajami powinny być rozważane w zaciszu gabinetów, na argumenty merytoryczne, a nie poprzez media. Dlatego nie zamierzam komentować decyzji sądu - dodał szef resortu sprawiedliwości.

Obawa odbicia z konwoju

Asłan A. trafił do aresztu w Gdańsku przed kilkoma miesiącami. Mężczyzna przebywał w gdańskim areszcie na tzw. oddziale dla osób niebezpiecznych, na którym stosowane są szczególne środki ostrożności, w tym szczegółowa kontrola przed każdym wyjściem i wejściem do celi.

Asłan A. wcześniej był osadzony w Barczewie, ale zabrano go z tej jednostki, gdy pracownicy zakładu karnego zaczęli zgłaszać administracji obawy o swoje życie i zdrowie. Przed miesiącem policja z Gdańska nie dowiozła go na inną sprawę karną do Olsztyna (o wymuszenia), ponieważ - jak podano w piśmie do sądu - "istniała poważna obawa odbicia go z konwoju". Sam Czeczen twierdził, że więziennicy z Barczewa nie szanowali jego wyznania (jest muzułmaninem) i związanych z tym rygorów (np. mieli mu dawać wyłącznie ziemniaki, gdy odmawiał jedzenia wieprzowiny).

Rodzina czeczeńskich bojowników

Mężczyzna twierdzi, że nie miał on nic wspólnego z zabójstwem w Kaliningradzie, a dla Rosjan jest ono tylko pretekstem do ściągnięcia go do kraju. - Walczyłem w wojnie w Czeczenii – powiedział, sugerując, że po odesłaniu do Rosji mógłby zostać tam zabity. W opinii mężczyzny Rosjanie celowo używają wobec niego zmyślonego nazwiska, by Polacy łatwiej zgodzili się na jego ekstradycję.

REKLAMA

Czezczen twierdzi, że bojownikiem był też jego ojciec, a matka z tego powodu wciąż jest nękana, dlatego on w 2008 r. zdecydował się nielegalnie, ukryty w ciężarówce, wyjechać z Czeczenii do Belgii. Miał za to zapłacić przemytnikom ludzi 1,2 tys. euro, ale oni niespodziewanie wysadzili go - jak twierdzi - pod polsko-rosyjską granicą.

Na personalia Abulhana Khalueva Czeczen uzyskał w Polsce prawo tzw. tolerowanego pobytu i zajął się zawodowo walkami MMA - jest jednym z czołowych zawodników w Polsce.
Z powodu niejasności co do tożsamości Czeczena przed dwoma tygodniami Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł kasację nadzwyczajną do Sądu Najwyższego, w której prosi o zbadanie prawidłowości decyzji o dopuszczalności ekstradycji Asłana. Sprawą zajął się też Europejski Trybunał Praw Człowieka.

IAR/PAP/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej