Czy lekarz może odmówić wykonania zabiegu bez uzasadnienia? Klauzula sumienia pod lupą TK
Trybunał Konstytucyjny bada w środę przepisy ograniczające klauzulę sumienia lekarzy - zaskarżone przez Naczelną Radę Lekarską. Sejm i Prokurator Generalny chcą, by TK uznał te ograniczenia za zgodne z konstytucją.
2015-10-07, 13:36
Posłuchaj
TK rozpatruje sprawę w pełnym składzie pod przewodnictwem prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego. Sprawozdawcą jest sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Do udziału w sprawie TK wezwał przedstawicieli Ministra Zdrowia, NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta.
Ograniczenia klauzuli sumienia mogą zniechęcać do wykonywania zawodu ginekologa - uważa Naczelna Rada Lekarska. W pluralistycznym społeczeństwie dochodzi do konfliktu wartości - replikuje Sejm. W środę Trybunał Konstytucyjnym bada ograniczenia klauzuli sumienia lekarzy.
Ograniczenia zaskarżyła NRL, wnosząc o uznanie ich zakresowej niekonstytucyjności. Przedstawiciele Sejmu, Prokuratora Generalnego, resortu zdrowia, NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta chcą, by TK uznał te ograniczenia za zgodne z konstytucją.
"Lekarz musi być wolny od przymusu"
TK rozpatruje sprawę w pełnym składzie pod przewodnictwem prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego. Sprawozdawcą jest sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Obecnie trwa faza pytań sędziów, co może długo potrwać. Nie wiadomo, kiedy zapadnie wyrok.
REKLAMA
NRL wniosła o uznanie niekonstytucyjności przepisów ustawy o zawodzie lekarza z 2014 r. Zakwestionowano konstytucyjność przepisu, że lekarz nie może powołać się na klauzulę sumienia i odmówić pomocy "w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki".
- Lekarz musi być wolny od przymusu postępowania w jakiejkolwiek sprawie; nie może być narzędziem w rękach jakiejkolwiek administracji - oświadczył w TK prezes NRL Maciej Hamankiewicz. - Gdy zagrożone jest życie i zdrowia, lekarz nie może wstrzymać się od pomocy" - dodał. Podkreślił, że NRL nie kwestionuje zapisów w tym zakresie, a tylko zapis o "innych przypadkach niecierpiących zwłoki - jako nieprecyzyjny.
Jako łamiący klauzulę sumienia NRL podważa też przepis, że lekarz powołujący się na tę klauzulę ma wskazać pacjentowi "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym". Według NRL nakłada to na niego "ciężar zagwarantowania ich uzyskania u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym, co czyni iluzorycznym prawo do wolności sumienia". NRL kwestionuje też, że lekarz ma obowiązek powiadomienia o tym przełożonego oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji - bo ujawnia to jego światopogląd.
"Mogą mieć charakter mrożący"
Przedstawiciel NRL mec. Michał Królikowski (b. wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL) mówił, że obecne przepisy ws. klauzuli sumienia co do tzw. świadczeń nieleczniczych (np. aborcja, pobranie narządu do przeszczepu) "mogą mieć charakter mrożący" i zniechęcać do wykonywania zawodu np. ginekologa. Zapewniał, że NRL, zrzeszająca lekarzy o różnym światopoglądzie, nie opowiada się po żadnej ze stron "wielkiego sporu aksjologicznego".
REKLAMA
Reprezentanci Ministra Zdrowia podkreślali, że NRL nie może twierdzić, iż reprezentuje główny nurt samorządu. Reprezentujemy ubezpieczonych i to ich dobro nam przyświeca - mówił przedstawiciel NFZ, popierając stanowisko MZ. Reprezentant Rzecznika Praw Pacjenta podkreślił, że najważniejsza jest ochrona praw pacjentów, by "nie byli pozostawiani samym sobie - bez świadczenia zdrowotnego i odnotowania tego".
Pos. Robert Maciaszek (PO) poparł opinię Sejmu w sprawie. - W pluralistycznym społeczeństwie dochodzi do konfliktu wartości - powiedział. Dodał, że np. to kobieta zgwałcona decyduje, czy chce skorzystać z gwarantowanego ustawą jej prawa do aborcji.
Zawód lekarza wiąże się m.in. z ryzykiem konieczności działania wbrew sumieniu - napisał Sejm w stanowisku dla TK, podpisanym przez ówczesnego marszałka Radosława Sikorskiego. "Ograniczenie możliwości korzystania z wolności sumienia stanowi konsekwencję uznania przez państwo prymatu gwarancji uzyskania świadczenia zdrowotnego" - dodano. Podkreślono, że "obowiązek informowania o realnej możliwości uzyskania świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym nie obciąża sumienia lekarza, ani go nie łamie". Według Sejmu "pozyskanie informacji przez pacjenta niejako przenosi na niego odpowiedzialność moralną za dalsze działanie".
- To arbitralne stanowisko - replikował Królikowski.
REKLAMA
Według Sejmu lekarz musi liczyć się z ograniczeniami praw i wolności, np. ma obowiązek pomocy, nawet gdy stan pacjenta "może narazić go na niebezpieczeństwo osobiste". Zdaniem Sejmu bezpodstawne są obawy NRL, że przełożony lekarza gromadzi informacje "o światopoglądzie podległego mu pracownika", bo wyłącznie zawiadamia on o zamiarze powstrzymania się od realizacji świadczenia zdrowotnego.
"Legalne nieposłuszeństwo"?
Wiceprokurator generalny Robert Hernand podtrzymał w TK pisemne stanowisko PG. "Klauzula sumienia jest rozwiązaniem kompromisowym, dzięki któremu zarówno lekarze, jak i pacjenci mogą postępować zgodnie ze swoimi sumieniami, zaś ceną tego kompromisu jest znoszenie pewnych utrudnień czy niedogodności przez obie strony" - napisała PG. Podkreślała, że "wedle tradycyjnego, paternalistycznego modelu relacji lekarz-pacjent, to lekarz był ostatnią instancją definiującą dobro pacjenta, co było traktowane jako oczywiste następstwo jego wiedzy i przewagi informacyjnej". "Współcześnie jednak coraz częściej uważa się, że instancją tą jest pacjent i do niego należy podejmowanie zasadniczych decyzji, zwłaszcza tych przesądzających o życiu i śmierci" - dodano.
Według PG klauzula sumienia jest instrumentem, który zezwala lekarzowi na "legalne nieposłuszeństwo wobec obowiązującego i demokratycznie ustanowionego prawa", jednak pod warunkiem spełnienia określonych warunków, w tym obowiązku informacyjnego. Obowiązek ten jest - według PG - koniecznym dopełnieniem prawa lekarza do sprzeciwu sumienia, gdyż chodzi o to, aby pacjent nie został pozbawiony ochrony swych praw.
"Odmowa udzielenia świadczenia zdrowotnego bez uzasadnienia byłaby jedynie "zwykłą" odmową wykonania czynności, do której wykonania zobowiązuje przepis prawa, a intencje takiej odmowy pozostałyby w sferze wewnętrznych przeżyć lekarza, niedostępnej przede wszystkim dla pacjenta" - zaznaczyła PG. Dlatego też, jej zdaniem, konieczne jest umożliwienie kontrolowania decyzji lekarza, czy w konkretnym przypadku nie przekroczył on uprawnień.
REKLAMA
Najgłośniejszym przypadkiem powołania się na klauzulę sumienia była sprawa prof. Bogdana Chazana, b. dyrektora Szpitala św. Rodziny, który w 2014 r. odmówił pacjentce legalnej aborcji, powołując się na klauzulę sumienia (za co został odwołany z funkcji).
W maju br. stołeczna prokuratura umorzyła prawomocnie śledztwo, uznając, że w związku z odmową nie było zagrożenia życia lub zdrowia matki. Jednocześnie uznano, że Chazan nie dopełnił ciążących na nim obowiązków związanych z powołaniem się na klauzulę sumienia, gdyż nie wskazał pacjentce, gdzie może uzyskać świadczenie. "Klauzula ta nie może być stosowana przez całą placówkę na zasadzie zbiorowego sumienia, narzucanego przez kierownictwo szpitala" - uznała prokuratura. Śledztwo jednak umorzono, bo przestępstwo niedopełnienia obowiązków popełnić może wyłącznie funkcjonariusz publiczny, a nie jest nim dyrektor szpitala.
Decyzję o skardze NRL podjęła dzień po przedstawieniu stanowiska zespołu ekspertów ds. bioetyki Konferencji Episkopatu Polski wobec wydanych w 2013 r. wskazań Komitetu Bioetyki PAN ws. klauzuli sumienia. Komitet PAN uznał, że klauzula sumienia nie może być używana jako instrument narzucania pacjentowi przekonań moralnych lekarza. Powołano się na "doniesienia o niewłaściwym korzystaniu przez polskich lekarzy z prawa do odmowy wykonania legalnej procedury medycznej".
Zdaniem ekspertów KEP, prawidłowa interpretacja klauzuli zakłada, że "prawo do odmowy udzielenia świadczenia z powodu obiekcji sumienia jest immanentnie związane z osobową godnością człowieka i wynikającą z niej wolnością sumienia (...), sprzeciw sumienia jest podstawą do powstrzymania się od wykonania świadczenia zdrowotnego, przy czym do świadczeń należy zaliczyć także wystawianie recept (np. recept na wczesnoporonne środki antykoncepcyjne) oraz skierowań na badania specjalistyczne przy uzasadnionym przekonaniu, że stanowią one część procedury nakierowanej na zniszczenie dobra, a nie tylko służą uzyskaniu informacji o stanie zdrowia pacjenta".
IAR,PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA