Międzynarodowa ekipa prokuratorów bliska wskazania winnych zestrzelenia nad Ukrainą malezyjskiego samolotu
Ekipa prokuratorów prowadząca śledztwo kryminalne w sprawie lotu MH17 poinformowała, że wytypowano grupę podejrzewanych o zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Z kolei holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV), stwierdza w opublikowanym, końcowym raporcie swojego dochodzenia, że boeing został strącony wyprodukowanym w Rosji pociskiem ziemia-powietrze Buk.
2015-10-13, 21:18
Posłuchaj
Jest grupa podejrzewanych o zestrzelenie malezyjskiego samolotu w lipcu ubiegłego roku nad wschodnią Ukrainą. Relacja Beaty Płomeckiej/IAR
Dodaj do playlisty
Ustalono "krąg osób pozostających w kręgu zainteresowania" jeśli chodzi o odpowiedzialność za zestrzelenie pasażerskiego malezyjskiego boeinga na wschodzie Ukrainy - poinformowali prokuratorzy. Rezultaty ich dochodzenia, choć jeszcze niezakończonego, są zbieżne z ustaleniami holenderskich śledczych. Nie podano jednak tożsamości żadnego z podejrzewanych. Raport w tej sprawie spodziewany jest w przyszłym roku.
We wtorek holenderscy śledczych upublicznili efekt swoich prac dotyczących tego jak doszło do zestrzelenia samolotu, czyli podali przyczyny katastrofy. Doszli do wniosku, że malezyjski pasażerski boeing został zestrzelony w lipcu ubiegłego roku nad wschodnią Ukrainą rakietą Buk rosyjskiej produkcji. W dokumencie napisano też, że rakietę wystrzelono z terenu, który wówczas był kontrolowany przez rosyjskich separatystów. - Śledztwo międzynarodowe na temat przyczyn katastrofy wykazało, że katastrofa lotu MH17 nastąpiła na skutek uderzenia pocisku uzbrojonego w głowicę 9N314 w lewą stronę kokpitu. Tego typu uzbrojenie pasuje do tych instalowanych na pociskach systemu Buk - poinformował Tjibbe Joustra, szef holenderskiego urzędu do spraw bezpieczeństwa.
Podkreślił, że ustalenia śledczych są pewne i poprzedziło je wykluczenie wszystkich innych powodów katastrofy. - Samolot lotu MH17 nie został strącony przez meteoryt, wykluczyliśmy możliwość jakichkolwiek problemów technicznych, czy wybuchu na pokładzie maszyny. Nie rozbił się też z powodu ataku z powietrza - zniszczenia maszyny byłyby inne, a dane z radarów pokazałyby obecność innego samolotu. Wszystkie te możliwości wykluczyliśmy, jedna po drugiej - wyjaśniał.
RUPTLY/x-news
REKLAMA
Co z winą Ukrainy?
W raporcie pojawiła się też krytyczna uwaga pod adresem ukraińskich władz, które powinny były zamknąć przestrzeń powietrzną z powodu toczących się walk pomiędzy prorosyjskimi separatystami a ukraińską armią. W tym czasie nad wschodnią Ukrainą latało aż 61 linii lotniczych.
Tymczasem, jak informuje ukraiński wicepremier, a jednocześnie szef rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy, Ukraińcy latem zeszłego roku zrealizowali wszystkie rekomendacje Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego i rozpoczęli procedurę zamykania korytarzy powietrznych do 9 750 metrów. Ukraiński wicepremier dodał, że wszelkie zarzuty mówiące, iż Ukraina nie dopełniła swoich obowiązków i nie zagwarantowała bezpieczeństwa lotów są bezpodstawne.
Posłuchaj
Ukraina, w lipcu ubiegłego roku zrobiła wszystko, aby zapobiec katastrofie malezyjskiego boeinga - zapewnił ukraiński wicepremier. Relacja z Kijowa Pawła Buszko/IAR 0:53
Dodaj do playlisty
REKLAMA
"Ten raport potwierdza nasze szokujące podejrzenia”
Tak skomentował sprawę premier Holandii Mark Rutte. Premier wezwał Rosję do współpracy z odrębnym, koordynowanym przez holenderskich prokuratorów śledztwem karnym dotyczącym odpowiedzialności za katastrofę samolotu. Rutte zaznaczył, że jego rząd nie będzie spekulował, kto jest za nią odpowiedzialny.
Powiązany Artykuł
![MH17 raport 1200 pap.jpg](http://static.polskieradio.pl/images/eda7cbd6-7a63-4a45-9b1e-a50c7a0ce1fc.jpg)
Lot MH17. Oficjalny raport śledczych z Holandii
W odpowiedzi na raport wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow stwierdził, że Rosja wyraża żal, iż mimo jej wszystkich długotrwałych apeli o zorganizowanie "wszechstronnego dochodzenia bez z góry powziętych założeń", które uwzględniałoby informacje, jakimi dysponuje Moskwa, w tym dane raportu koncernu Ałmaz-Antej, niczego takiego nie zrobiono.
REKLAMA
Zdaniem Riabkowa, holenderski raport jest próbą wyciągnięcia z góry założonego wniosku i wykonania politycznego zamówienia. - Chcielibyśmy móc liczyć na to, że w przyszłości wszystkie te odstępstwa od normy, od tego, jak powinny być rozpatrywane tego rodzaju sprawy, mogą zostać naprawione. Jesteśmy gotowi przedstawić całość faktów i ocen, którymi dysponujemy i na podstawie czego mówimy dziś, że dochodzenie, którego wyniki opublikowano, ma charakter tendencyjny - powiedział rosyjski dyplomata.
Posłuchaj
Rosja nie rozumie postępowania Holandii w związku ze śledztwem w sprawie katastrofy malezyjskiego boeinga. Z Moskwy Maciej Jastrzębski/IAR 0:41
Dodaj do playlisty
W Rosji producent rakiet Buk, koncern Ałmaz-Antej oznajmił, że według przeprowadzonych przez niego testów Boeing 777 został trafiony rakietą z pozycji ukraińskich. Jak oznajmił dyrektor koncernu Jan Nowikow, mógł być to nawet jeszcze starszy typ pocisku niż Buk-M1, który - jak wcześniej podawał koncern - nie jest już na wyposażeniu armii rosyjskiej, ale używa go armia ukraińska.
REKLAMA
Storyful/x-news
Zdaniem specjalistów, wyniki testów jednoznacznie wskazują, że rakietę wystrzelono w okolicach miejscowości Zaroszczinskoje, która feralnego dnia była kontrolowana przez ukraińskie wojska.
Osobne śledztwo w tej sprawie prowadzi Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, który ma swoją wersję tragedii z 17 lipca 2014 r. Rzecznik Komitetu Władimir Markin wielokrotnie wspominał o świadku, ukraińskim żołnierzu, który miał widzieć startujący tego dnia myśliwiec Su-25 uzbrojony w rakiety. Samolot, według jego zeznań, wrócił na lotnisko już bez rakiet.
Mimo wielokrotnych próśb Holandii, Australii, Malezji i Ukrainy, Rosja nie wyraziła zgody na powołanie międzynarodowego trybunału przy ONZ, który zbadałby przyczyny katastrofy.
REKLAMA
UE i USA z uznaniem o holenderskim śledztwie
Według szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini raport OVV powinien "zakończyć spekulacje na temat kluczowych faktów związanych z katastrofą". Mogherini wymieniła tu ustalenia dotyczące typu pocisku i obszaru, skąd go wystrzelono. W USA rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ned Price powiedział, że raport OVV jest "kamieniem milowym" w staraniach o pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za zestrzelenie samolotu.
Boeing 777, który wykonywał lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się 17 lipca 2014 roku. Zginęło 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii. Zachód i Ukraina uważają, że maszyna została najprawdopodobniej zestrzelona rakietą ziemia-powietrze dostarczoną separatystom w Donbasie przez Rosję. Moskwa stanowczo odrzuca te oskarżenia i wskazuje na siły ukraińskie jako na sprawców katastrofy.
Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie>>>
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA