Niemcy nakazują VW naprawę samochodów w związku z aferą spalinową
Nakaz przeprowadzenia akcji serwisowej wydał Federalny Urząd Ruchu Drogowego. W samych Niemczech Volkswagen będzie musiał naprawić blisko 2,5 miliona samochodów.
2015-10-15, 11:45
Posłuchaj
Niemieckie władze uderzają w Volkswagena nakazując przeprowadzenie akcji serwisowej w związku z tak zwaną aferą spalinową. Relacja z Berlina Wojciecha Szymańskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Już na początku miesiąca koncern zapowiadał, że dobrowolnie przeprowadzi akcję serwisową. Miała się rozpocząć w styczniu i potrwać przez cały przyszły rok.
Dla Urzędu do spraw Ruchu Drogowego to najwyraźniej za mało. Odrzucił propozycję dobrowolnej akcji serwisowej i oficjalnie nakazał wezwanie do serwisów wszystkich samochodów z silnikami diesla, które fałszują dane o emisji spalin. Oznacza to, że Volkswagen będzie musiał zaprosić do warsztatów dwa miliony czterysta tysięcy pojazdów, które jeżdżą po niemieckich drogach.
Na całym świecie liczba samochodów z oszukującymi silnikami to prawie 11 milionów. Szacuje się, że tak zwana afera spalinowa będzie kosztować Volkswagena kilkadziesiąt miliardów euro.
Według ekspettów, w Polsce sprawa dotyczy około 100 tysięcy aut z silnikiem 2.0 Turbo typu EA 189. Chodzi nie tylko o Volkswagena, ale też inne auta koncernu, czyli Skody, Seaty i Audi.
REKLAMA
TVN BiŚ/x-news
Tymczasem jak twierdzi niemiecki tygodnik "Der Spiegel", za aferą spalinową w Volkswagenie odpowiada dużo większa grupa menadżerów niż dotychczas informowano. Dziennikarze ustalili, że w sprawę zamieszanych było ponad 30 osób na wysokich kierowniczych stanowiskach.
Powiązany Artykuł
Wielkie oszustwo Volkswagena
"Der Spiegel" powołuje się na wyniki wewnętrznego dochodzenia prowadzonego w Volkswagenie. Jak czytamy, oszustwo polegające na manipulowaniu danymi o emisji spalin nie było wcale dziełem małej grupy menadżerów - jak dotychczas utrzymywano.
REKLAMA
Z informacji "Spiegla" wynika, że w związku ze sprawą na przymusowy urlop wysłano już ponad 30 osób na wysokich stanowiskach, a ich liczba może się jeszcze zwiększyć. Volkswagen dementuje jednak doniesienia gazety. Koncern poinformował, że przytaczane liczby nie mają żadnych podstaw.
Niemiecka prasa donosiła wcześniej, że gdyby nie manipulowanie danymi o emisji spalin, Volkswagenowi nie udałoby się uruchomić na czas produkcji ważnej serii silników diesla. Sprawa wyszła na jaw w połowie września i wpędziła Volkswagena w głęboki kryzys. Firmie grożą kary liczone w dziesiątkach miliardów euro.
PAP/IAR/iz
REKLAMA