Deklaracja z Bukaresztu. Potępienie polityki Kremla

We wspólnej deklaracji przywódcy krajów wschodniej flanki NATO w Bukareszcie wyrazili głębokie zaniepokojenie trwającą agresywną postawą Rosji, podkreślając, że kraj musi wrócić na drogę przestrzegania międzynarodowego prawa.

2015-11-04, 17:00

Deklaracja z Bukaresztu. Potępienie polityki Kremla

Posłuchaj

Andrzej Duda apeluje o to, aby na przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie zapadły kluczowe decyzje w kwestiach bezpieczeństwa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W deklaracji końcowej spotkania prezydenci napisali, że przyszłoroczny szczyt NATO w Warszawie powinien podjąć dalsze decyzje w sprawie zwiększania bezpieczeństwa regionu. W dokumencie nie sprecyzowano, jakie mają to być decyzje, ale polski prezydent Andrzej Duda mówił, że chodzi o większą aktywność NATO we wschodnich krajach członkowskich. - To, że NATO żyje w dzisiejszej sytuacji zagrożeń ze wschodu i z południa, przede wszystkim oznacza więcej wojska, więcej infrastruktury i więcej wspólnego działania w ujęciu czystego militarnym, czyli wspólnych ćwiczeń wojskowych - mówił Duda.

W deklaracji znalazło się też potępienie „nielegalnej”, jak napisano, aneksji Krymu i wspierania przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Przywódcy napisali, że są poważnie zaniepokojeni trwającymi wciąż działaniami Rosji na Ukrainie, co podważa europejską architekturę bezpieczeństwa. Dotychczas między innymi Czesi i Węgrzy sprzeciwiali się potępianiu Rosji.

Ani w dokumencie końcowym, ani w wypowiedziach polityków po spotkaniu nie padł jednak postulat utworzenia stałych baz NATO w środkowej Europie. Prezydenci poparli dalsze wzmacnianie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i zobowiązali się do przeznaczania 2 procent PKB na obronność. Zaapelowali też o wzmacnianie więzi NATO - Unia Europejska.

Po rozmowach plenarnych z udziałem głów państw Europy Środkowo-Wschodniej oraz zastępcy sekretarza generalnego NATO Alexandra Vershbowa polski prezydent ocenił, że spotkanie miało charakter "spektakularny". Za główny sukces szczytu uznał wypracowanie "jednoznacznego, wspólnego oświadczenia - deklaracji dotyczącej celów bezpieczeństwa i stabilności w Europie i na świecie w przyszłości".

REKLAMA

- Dokument, który dzisiaj przyjęliśmy, ma charakter otwarty, inne państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego mogą do niego przystąpić - dodał.

- Pokazaliśmy jedność, pokazaliśmy decyzyjność i uczyniliśmy poważny wkład do kolejnych decyzji, jakie zostaną podjęte na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie. Mówię to z niezwykłą satysfakcją i radością jako współgospodarz - razem z panem prezydentem (Rumunii), ale także jako gospodarz przyszłego szczytu w Warszawie. Szczytu, który - mam głębokie przekonanie - będzie właśnie szczytem decyzyjnym, szczytu, na którym Sojusz Północnoatlantycki jako całość pokaże jedność, pokaże zdecydowanie, a przede wszystkim pokaże to, o czym wcześniej mówiłem wielokrotnie: pokaże, że NATO żyje - mówił Duda.

Czytaj więcej

Powiązany Artykuł

duda 1200.jpg
Prezydent: wzmocnić NATO na Wschodzie

Jak dodał, przyszłoroczny szczyt Sojuszu w Warszawie powinien pokazać w szczególności, że NATO jest zdolne reagować "w dzisiejszej sytuacji, w sytuacji zagrożeń i ze Wschodu, i z Południa". - Przede wszystkim oznacza to więcej wojska, więcej infrastruktury i więcej wspólnego działania, także w ujęciu czysto militarnym (...) w celu dobrego i sprawnego, jednoznacznego i szybkiego reagowania na ewentualne powstające zagrożenia - podkreślił.

REKLAMA

Prezydent zaznaczył, że poza wymiarem polityczno-militarnym aktywność NATO i jedność jego członków ma także istotne konsekwencje społeczne, ponieważ "buduje poczucie bezpieczeństwa tak bardzo potrzebne dla dobrego rozwoju, także rozwoju gospodarczego, i dobrej współpracy pomiędzy nami na przyszłość".

Źródło: TVN24/x-news

Duda zadeklarował, że jest optymistą co do przebiegu szczytu w Warszawie. - Wierzę w to głęboko, że uzyskamy jednomyślność co do przyszłych celów Sojuszu, albowiem jest kwestią jednoznaczną i chyba nikt nie ma wątpliwości, że Sojusz musi się adaptować do nowych powstających wyzwań, że (...) Sojusz musi być gotowy do tego, aby w sposób sprawny reagować na bieżące wydarzenia, minimalizować zagrożenia, a jednocześnie tworzyć atmosferę bezpieczeństwa i tworzyć atmosferę gwarancji pokoju. My dzisiaj uczyniliśmy pierwsze kroki w kierunku realizacji tego wielkiego zadania - powiedział.

REKLAMA

Prezydent Rumunii zaznaczył z kolei, że celem spotkania prezydentów wschodniej flanki NATO jest "wyrażenie wspólnym głosem wizji naszych krajów co do wyzwań dla bezpieczeństwa, które stoją przed NATO, zarówno ze Wschodu, jak również Południa".

- Chociaż w sposób naturalny jesteśmy bardziej wrażliwi na zagrożenia dla bezpieczeństwa płynące ze Wschodu, wszyscy chcielibyśmy podkreślić solidarność z sojusznikami, którzy przede wszystkim narażeni są na zagrożenia płynące z Południa - podkreślił prezydent Rumunii.

"Wszyscy stoimy przed tymi samymi ryzykami i wyzwaniami. Po to, by działać skutecznie, nasze odpowiedzi nie mogą być inne niż skoordynowane" - dodał.

Rumuński prezydent wyraził zadowolenie z wyników spotkania. - Nasz wspólny cel został osiągnięty. Przyjęliśmy wspólną deklarację, która podkreśla niepokoje, a także obietnice i rozwiązania, co do których zgodziliśmy się podczas naszego spotkania - powiedział.

REKLAMA

Według niego przyjęcie tego wspólnego przesłania to "bardzo silny sygnał jedności", a także przesłanie dotyczące wkładu państw wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego w szczyt NATO w Warszawie w przyszłym roku. - Jesteśmy otwarci na inne kraje sojusznicze - zapewnił Iohannis.

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej