Czarne chmury nad rosyjskim MAK. Na celowniku Tatiana Anodina
Rosyjski deputowany domaga się prawnej oceny działalności Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego - MAK. Według dziennika Izwiestia, deputowany Dumy Państwowej Aleksandr Starowojtow skierował w tej sprawie pismo do Prokuratora Generalnego. Politykowi chodzi głównie o sprawdzenie szefowej Komitetu Tatiany Anodiny.
2015-11-12, 11:14
Posłuchaj
MAK jest ponadpaństwową organizacją, nie podlegającą jurysdykcji rosyjskich władz. Funkcjonuje na mocy porozumień mińskich z 1991 roku, zawartych przez kraje dawnego ZSRR. Niedawno okazało się, że część sygnatariuszy tego porozumienia zapowiedziała zerwanie współpracy z Międzypaństwowym Komitetem Lotniczym. MAK zajmuje się między innymi wydawaniem certyfikatów lotniczych i badaniem katastrof. Jego decyzje mają istotny wpływ na rynek lotniczy w krajach dawnego ZSRR.
To ta organizacja badała przyczyny katastrofy smoleńskiej, obciążając odpowiedzialnością załogę tupolewa i zarzucając najwyższym polskim urzędnikom znajdującym się na pokładzie wywieranie nacisków na pilotów.
Niedawno okazało się, że szefowa MAK Tatiana Anodina ma udziały w bankrutujących liniach lotniczych swojego syna "Transaero". Według magazynu Forbes, gdy okazało się, że bankructwo jest nieuniknione Anodina wraz z synem wyjechała do Francji. Niektóre zachodnie źródła twierdzą, że szafowa MAK może być niebezpieczna dla rosyjskich władz, bowiem dysponuje tak zwanymi informacjami "wrażliwymi", dotyczącymi afer lotniczych i finansowych.
mr
REKLAMA
REKLAMA