Wróżby matrymonialne w wigilię św. Katarzyny i Andrzeja
Wieczór w przeddzień św. Andrzeja, czyli 29 listopada dawniej był przewidziany tylko dla panien na wydaniu, które właśnie wtedy próbowały poznać swoją przyszłość. Natomiast dla kawalerów właściwym czasem na takie praktyki był 24 listopada, czyli wigilia św. Katarzyny.
2015-11-24, 13:19
Szefowa Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie Elżbieta Dudek-Młynarska zauważyła, że zwyczaj katarzynek dla chłopców nie był tak rozpowszechniony, jak ich „żeński” odpowiednik czyli andrzejkowe wróżby dla dziewcząt, które znane były niemal w całej Polsce, i które nadal są szeroko praktykowane, choć obecnie są formą wspólnej - chłopców i dziewcząt - zabawy, śmiechu i żartów, a nie poważnego przepowiadania przyszłości.
Placki, zapaski i inne metody
Andrzejkowe wróżby dawniej traktowano bardzo poważnie, bo wierzono, że w ten wieczór dzięki wracającym na ziemię duszom zmarłych można odkryć przyszłość. Etnografka dodała, zarówno chłopcy w wigilię św. Katarzyny, jak i panny w wigilię św. Andrzeja wróżyli sobie potajemnie, w ukryciu, nie dopuszczając przeciwnej płci do wróżb.
Wśród katarzynkowych zwyczajów popularne wśród chłopców było też wycieranie się po umyciu częścią damskiej garderoby, np. zapaską lub chowanie na noc pod poduszkę elementu damskiego ubrania. Zwyczaje te miały zapewnić kawalerom szybkie małżeństwo, ale także dobrą i pracowitą żonę.
Z kolei panny wróżyły sobie ze specjalnie przygotowanych na tę okazję placuszków. Dziewczęta mełły mąkę na żarnach w kierunku odwrotnym do tradycyjnego, czyli w lewą stronę. Później z tej mąki oraz z wody przyniesionej w ustach z potoku robiły ciasto na placuszki, które następnie układały na podłodze i wpuszczały do izby wygłodniałego psa - panna, której placuszek został zjedzony przez psa w pierwszej kolejności miała szybko wyjść za mąż.
REKLAMA
Otwarcie adwentu
Pierwsze wzmianki o wróżbach w wigilię św. Andrzeja pojawiły się w XVI wieku. Najstarszym polskim świadectwem potwierdzającym istnienie wróżb w wigilię świętego Andrzeja jest komedia „Justyn i Konstancja” z 1557 roku, w której autor, Marcin Bielski, opisuje gromadne wróżenie: „Nalejcie wosku na wodę, poznacie swoją przygodę. Słuchałam od swej macierze, gdy która mówi pacierze, w wigilię Jędrzeja świętego ujrzy oblubieńca swojego…”.
Wróżby te zamykały czas zabaw i rozrywek w życiu ludzi i otwierały adwent, czyli czas skupienia, przygotowania do świąt Bożego Narodzenia.
Współcześnie Andrzejki obchodzone są w mieszanych towarzystwach, często hucznie, z tańcami. Traktowane są jednak jako zabawa, a nie poznawanie przyszłości. Choć – jak zauważyła etnografka – dziś także poszukujemy sposobów, aby zapewnić sobie szczęście, ale szukamy tego raczej w różnego rodzaju poradnikach, czy na kursach motywacyjnych.
- A kiedyś takim sposobem było wróżenie sobie przez dziewczęta w wieczór andrzejkowy, a kawalerów w katarzynki – mówiła Dudek-Młynarska.
PAP/AD
REKLAMA