Generał USA: nie porzucimy Ukrainy, ataki Rosji w Syrii nie odwrócą naszej uwagi
Stany Zjednoczone nie porzucą Ukrainy - deklaruje dowódca sił amerykańskich w Europie. Generał Ben Hodges był gościem spotkania zorganizowanego w Warszawie przez polski oddział Center for European Policy Analysis.
2015-11-26, 17:17
Posłuchaj
KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>
Generał Hodges mówił, że Stany Zjednoczone chcą, by Rosja była częścią przywracania bezpieczeństwa na świecie. Podkreślił jednak, że aneksja Krymu jest nie do zaakceptowania i że mimo rosyjskich działań w Syrii, USA pamiętają o tym, co Rosja robi na Ukrainie.
- To, co Rosja robi w Syrii, nie odwróci naszej uwagi. Mamy nadzieję, że pomogą oni w pokonaniu Państwa Islamskiego, które musi zostać wyeliminowane. To wymaga wspólnego działania. Ale zachowanie Rosji na wschodzie Europy, zagrażanie naszym sojusznikom i okupacja suwerennej Ukrainy także muszą się zakończyć - powiedział Hodges.
Amerykański generał oświadczył też, że zestrzelony dwa dni temu rosyjski myśliwiec znajdował się nad terenem Turcji. Rosjanie twierdzili bowiem, że Su-24 cały czas znajdował się nad Syrią. Generał Ben Hodges zaapelował do wszystkich stron o uspokojenie sytuacji.
REKLAMA
- Sekretarz Generalny NATO jasno powiedział, że każdy naród ma prawo bronić swojej przestrzeni powietrznej a informacje dostarczone przez Turcję są zgodne z tym, o czym informowali inni sojusznicy. Ale myślę, że ważniejsze jest, aby uspokoić to wszystko, by nie przerodziło się to w coś większego - dodał.
W odpowiedzi na zestrzelenie rosyjskiego myśliwca, Moskwa zerwała współpracę wojskową z Turcją i odwołała wizytę ministra spraw zagranicznych w Ankarze. Turecki prezydent powtórzył dzisiaj, że nie będzie przepraszał za zestrzelenie Su-24.
mr
REKLAMA