Doradca przywódcy Iranu: los Asada "czerwoną linią"
Najwyższy doradca duchowego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneia Ali Akbar Welajati powiedział w niedzielę, że przyszłość prezydenta Syrii Baszara el-Asada będzie określona przez syryjski naród i jest ona dla Teheranu "czerwoną linią".
2015-12-06, 10:33
Najwyższy doradca duchowego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneia Ali Akbar Welajati powiedział w niedzielę, że przyszłość prezydenta Syrii Baszara el-Asada będzie określona przez syryjski naród i jest ona dla Teheranu "czerwoną linią".
Baszar el-Asad jest dla Islamskiej Republiki Iranu czerwoną linią, gdyż został wybrany na prezydenta przez syryjski naród - powiedział Welajati. Syryjczycy muszą zdecydować sami o własnym losie i nikt poza granicami Syrii nie może zdecydować za Syryjczyków - dodał.
Baszar el-Asad jest dla Islamskiej Republiki Iranu czerwoną linią, gdyż został wybrany na prezydenta przez syryjski naród - powiedział Welajati. Syryjczycy muszą zdecydować sami o własnym losie i nikt poza granicami Syrii nie może zdecydować za Syryjczyków - dodał.
Powiązany Artykuł
Welajati zapowiedział także, że Iran spróbuje doprowadzić do zmniejszenia napięcia pomiędzy Turcją a Rosją. Turcja zestrzeliła rosyjski samolot lecący na misję do Syrii w ubiegłym miesiącu, tłumacząc, że naruszył on jej przestrzeń powietrzną. Nie ma żadnej korzyści z napięć w regionie. Nie możemy stanąć po którejś ze stron i mamy obowiązek zredukowania napięć pomiędzy tymi dwoma krajami - powiedział.
Zachód chce odejścia Asada
Wiele zachodnich krajów uznaje syryjskiego prezydenta za odpowiedzialnego za wybuch wojny domowej, w której w ciągu czterech lat zginęło co najmniej ćwierć miliona ludzi, a miliony musiały opuścić kraj. Zachód chce odejścia Asada, lecz potrzeba walki z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) po zamachach 13 listopada w Paryżu i włączenie się w nią Rosji, popierającej obecny reżim w Syrii, sprawiły, że kwestia ta zeszła obecnie na drugi plan.
Wiele zachodnich krajów uznaje syryjskiego prezydenta za odpowiedzialnego za wybuch wojny domowej, w której w ciągu czterech lat zginęło co najmniej ćwierć miliona ludzi, a miliony musiały opuścić kraj. Zachód chce odejścia Asada, lecz potrzeba walki z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) po zamachach 13 listopada w Paryżu i włączenie się w nią Rosji, popierającej obecny reżim w Syrii, sprawiły, że kwestia ta zeszła obecnie na drugi plan.
Europejskie embargo oraz działania Zachodu, Arabii Saudyjskiej i Kataru to, obok terroryzmu, jedna z głównych przyczyn exodusu Syryjczyków - taką tezę stawia prezydent Syrii Baszar el-Asad. W wywiadzie dla czeskiej telewizji dyktator podkreślił, że Zachód nie pokona tzw. Państwa Islamskiego bez współpracy z rządem i armią syryjską.
CNN Newsource/x-news
PAP
REKLAMA