Kolejne uderzenie w pozycję dżihadystów w Syrii. Ponad 30 zabitych w nalotach
Co najmniej 32 dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) zginęło w niedzielę na północy Syrii w nalotach najpewniej przeprowadzonych przez koalicję pod wodzą USA - podało niezależne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
2015-12-06, 16:39
Posłuchaj
Syria: 32 zabitych dżihadystów. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
- W wyniku 15 uderzeń na pozycje IS na północ, wschód i południowy-wschód od miasta ar-Rakka przeprowadzonych przez wojskowe samoloty najprawdopodobniej należące do międzynarodowej koalicji, zginęło co najmniej 32 dżihadystów, a rannych zostało ponad 40 - powiedział AFP szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Według niego ostateczny bilans ofiar może być wyższy, bowiem dane, jakie podał, pochodzą na razie tylko z jednego szpitala.
Ar-Rakka to nieformalna stolica Państwa Islamskiego, które kontroluje znaczne tereny Syrii i Iraku.
Koalicja pod wodzą USA atakuje cele dżihdystów z IS od września 2014 roku. Francja, która w niej uczestniczy, zintensyfikowała naloty po listopadowych zamachach terrorystycznych w Paryżu, do ich przeprowadzenia przyznało się Państwo Islamskie. W środę pierwsze uderzenia w Syrii przeprowadziła Wielka Brytania, która dotąd atakowała tylko cele IS w Iraku. W piątek Niemcy zaakceptowały plan przyłączenia się do koalicji przeciwko IS w Syrii.
REKLAMA
Osobne naloty od 30 września prowadzi Rosja, choć Zachód twierdzi, że głównym celem jej działań jest walka nie z IS, ale przeciwnikami rządów wspieranego przez Kreml syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada.
"Naloty skazane na porażkę"
- Brytyjskie naloty na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii są nielegalne, szkodliwe i skazane na porażkę - powiedział prezydent Syrii w wywiadzie opublikowanym w niedzielę w brytyjskim "Sunday Timesie".
Assad oświadczył, że IS nie może zostać pokonane samymi atakami z powietrza, bez koordynacji z działaniami na lądzie. Jego zdaniem, jedyne naloty przeciwko IS, jakie odniosły pozytywne skutki, zostały przeprowadzone przez Rosję.
Prezydent Syrii powiedział także, że zaplanowane na przyszły tydzień spotkanie syryjskiej opozycji i ugrupowań rebelianckich w Arabii Saudyjskiej "niczego nie zmieni", zaś władze w Rijadzie oskarżył o to, że "wspierały, wspierają i będą wspierać terrorystów". Terrorystami Assad nazywa syryjską opozycję.
REKLAMA
Prezydent Francji w Syrii: postanowiłem zintensyfikować walkę z tzw. Państwem Islamskim
Źródło: ENEX/x-news
mr
REKLAMA