Sejm: spór o poprawki do ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym

Sejmowa komisja ustawodawcza zgodziła się, by Trybunał Konstytucyjny nie miał innych kompetencji niż te zapisane w konstytucji. To jedna spośród 19 poprawek.

2015-12-21, 13:55

Sejm: spór o poprawki do ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym
Poseł PiS, sprawozdawca projektu Stanisław Piotrowicz w Sejmie. Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłuchaj

Stanisław Piotrowicz (PiS): liczę na merytoryczną dyskusję opozycji (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Posłowie obradują nad poprawkami Prawa i Sprawiedliwości do nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

Zmianę nie w ramach poprawek, lecz w ramach uwag do poszczególnych artykułów zgłosiła Krystyna Pawłowicz z PiS. Uwagi co do tego trybu procedowania mieli politycy opozycji. Przeciw meritum przepisów był przedstawiciel biura legislacyjnego Sejmu. Część posłów argumentowała, że należy przerwać posiedzenie, a PiS powinien zgłosić ustawę od nowa. Ten wniosek jednak upadł.

Zaakceptowana przez komisję poprawka przewiduje, że z art. 1 ustawy o TK, który teraz brzmi: "Trybunał Konstytucyjny (...) jest organem władzy sądowniczej powołanym w celu wykonywania kompetencji określonych w konstytucji i ustawach" wykreślone miałyby być słowa: "i ustawach".

Komisja ustawodawcza o sędziach TK

Prezydent, Sejm i minister sprawiedliwości będą mogli wnioskować o wygaszenie mandatów sędziów Trybunału Konstytucyjnego. O wygaszeniu mandatu sędziego Trybunału będzie decydował Sejm.

REKLAMA

Głosowanie nad poprawkami, zgłoszonymi przez Prawo i Sprawiedliwość, poprzedziła burzliwa dyskusja. Poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki nazwał przyjęte rozwiązanie "systemem białoruskim", sprzecznym z konstytucją i normami europejskimi. Jego kolega klubowy Marcin Święcicki zwrócił uwagę, że narusza ono zasadę niezawisłości Trybunału od organów państwa, których działalność ma kontrolować. Posłanka PO Agnieszka Hanajczyk zaproponowała przeprowadzenie w tej sprawie głosowania imiennego, okazało się jednak, że nie jest to możliwe ze względów regulaminowych.

Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości, która przedstawiała poprawki, replikowała, że o wygaszeniu mandatu sędziego będzie decydował Sejm na wniosek Trybunału. Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej oświadczyła jednak, że konstytucja nie pozwala Sejmowi na odwoływanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Dodała, że w trakcie prac nad nowelizacją ograniczono prawa opozycji. Poseł Borys Budka z PO powiedział, że nowelizacja jest bublem prawnym, jakiego w komisji ustawodawczej jeszcze nie było.

Zgodnie z drukiem rozdanym posłom, poprawki PiS - jeszcze nieomówione na forum komisji - przewidują m.in., iż większość nowelizacji miałaby wejść w życie z dniem ogłoszenia, reszta po 14 dniach. W pierwotnym projekcie było to 30 dni od ogłoszenia.

Według kolejnej poprawki Trybunał miałby rozpoznawać sprawy zgodnie z kolejnością ich wpływu. Uchylony miałby być też rozdział 10 ustawy o TK zatytułowany: "Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".

REKLAMA

Zgodnie z inną poprawką rozprawa przed TK nie mogłaby się odbyć wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od dnia doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, zaś dla spraw orzekanych w pełnym składzie - po upływie sześciu miesięcy. Obecnie w ustawie termin ten określony jest na 14 dni.

Posłowie PO i Nowoczesnej wnioskowali o to, żeby posiedzenie komisji zostało przerwane, a Biuro Analiz Sejmowych wydało opinię pisemną, czy w ten sposób można procedować - zgłaszać w drugim czytaniu poprawki, nieodnoszące się do projektu. - Czy my znamy skutki prawne, czy tu się pracuje, czy tworzymy prawo PiS - denerwował się Arkadiusz Myrcha (PO). Wniosek ten komisja odrzuciła

19 poprawek do projektu ustawy

Tuż przed posiedzeniem komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) zapowiedział, że autorzy projektu będą chcieli wprowadzić do niego autopoprawki.

Podczas prac komisji większości nie uzyskał wniosek złożony przez PO i Nowoczesną, aby w sprawie tej nowelizacji 11 stycznia przyszłego roku przeprowadzić w Sejmie wysłuchanie publiczne.

- Omawiany projekt ustawy reguluje sferę spraw i wolności obywatelskich. Wobec tej ustawy swoje stanowiska przedstawiły liczne organizacje pozarządowe, jest duże zainteresowanie, jest szereg opinii skrajnie krytycznych, co nie zdarzyło się w ciągu ostatnich 25 lat, m.in. takich instytucji jak Sąd Najwyższy i stowarzyszenia prawnicze - mówił Krzysztof Brejza (PO) uzasadniając ten wniosek.

REKLAMA

Przeciwko wysłuchaniu publicznemu opowiedział się Arkadiusz Mularczyk (PiS). Wskazywał, że kiedy w poprzedniej kadencji przyjmowano nową ustawę o TK, nie było publicznego wysłuchania.

Wniosek o przeprowadzenie wysłuchania publicznego poparło siedmiu posłów, 17 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Posłowie PO wskazywali ponadto, że - w ich ocenie - posiedzenie komisji zostało zwołane z naruszeniem regulaminu Sejmu, gdyż nie minął czas przewidziany na zawiadomienie posłów o tym posiedzeniu. Przewodniczący komisji Marek Ast (PiS) odpowiedział na te zarzuty, że posiedzenie zwołano w prawidłowy sposób.

Piotrowicz: jesteśmy bardziej elastyczni

Jedna z zapowiedzianych przez PiS poprawek przewiduje, że nowo wybrani sędziowie mieliby składać ślubowanie - jak dotąd - przed prezydentem; w aktualnym projekcie zaproponowano zaprzysiężenie przed marszałkiem Sejmu.

REKLAMA

Kolejna autopoprawka zakłada, że skargi konstytucyjne złożone przez obywateli miałyby być rozpatrywane w składzie 7-osobowym.

- Jesteśmy bardziej elastyczni, jeśli chodzi o rozpoznawanie spraw w pełnym składzie. Skargi konstytucyjne składane przez obywateli będą mogły być rozpoznawane w składach siedmioosobowych - mówił Stanisław Piotrowicz (PiS), wskazując, że taka zmiana powinna przyspieszyć prowadzenie spraw przez TK.

Według PO poprawki częściowo wychodzą poza zakres tematyki poruszanej w projekcie nowelizacji i - w związku z tym - mogą być niedopuszczalne, bo "łamią standardy legislacji". Borys Budka (PO) podkreślał, że podstawowa zasada jest taka, że powinno się procedować na projekcie, który został zgłoszony.

O czym debatuje Sejm: najważniejsze punkty nowelizacji

REKLAMA

- Trybunał Konstytucyjny ma orzekać w pełnym składzie - co najmniej 13 na 15 sędziów. Do tej pory pełny skład stanowiło co najmniej dziewięciu sędziów.

- Orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów , a nie jak dotychczas zwykłą większością.

- Ślubowanie od nowo wybranych sędziów TK odbierałby marszałek Sejmu, a nie jak obecnie prezydent.

- Sędziowie nie będą mogli mieć dodatkowej pracy, innej niż na uniwersytecie.

REKLAMA

- By zgłosić kandydata na prezesa lub wiceprezesa TK, trzeba będzie poparcia co najmniej trzech sędziów (obecnie szefa składu i sędziego sprawozdawcę, wyznacza prezes TK zgodnie z alfabetyczną listą sędziów a tylko w uzasadnionych przypadkach np. "ze względu na przedmiot rozpoznawanej sprawy" prezes może odstąpić od opisanej zasady.

- Nowela przewiduje usunięcie z ustawy o TK przepisów stanowiących, że w skład Trybunału wchodzi 15 sędziów i że ponowny wybór do Trybunału jest niedopuszczalny.

- Zaproponowano także usunięcie przepisu, zgodnie z którym sędzia TK w sprawowaniu swojego urzędu jest niezawisły i podlega tylko konstytucji.

- Projekt otwiera też drogę do przeniesienia Trybunału poza Warszawę, bowiem przewiduje wykreślenie przepisu stanowiącego, że jego siedziba znajduje się w stolicy. Nie sprecyzowano jednak, gdzie siedziba Trybunału miałaby się znaleźć.

REKLAMA

PAP/IAR, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej