Kobiety w Nepalu są obywatelami drugiej kategorii. "Są własnością ojców i mężów" (reportaż)

2015-12-25, 15:10

Kobiety w Nepalu są obywatelami drugiej kategorii. "Są własnością ojców i mężów" (reportaż)
„Nepalski kodeks cywilny inspirowany przez prawa hinduizmu postrzega kobiety jako własność ojców i mężów” - ocenia w magazynie "The Record" pisarka Manjushree Thapa. Foto: PAP/EPA/HEMANTA SHRESTHA

Nowa nepalska konstytucja czyni kobiety obywatelami drugiej kategorii. Samotna kobieta nie może przekazać obywatelstwa swojemu dziecku, przez co 800 tys. dzieci urodzonych w Nepalu jest bezpaństwowcami. W ten sposób politycy chcą bronić się przed Indiami.

Posłuchaj

Mała Polska w Nepalu - reportaż Joanny Bogusławskiej.mp3
+
Dodaj do playlisty

„Moja trzyletnia córeczka zaczęła pytać, czy jest chłopcem, czy dziewczynką” - Kesang Sherpa patrzy na Tarę bawiąca się na podłodze. „Wkracza w świat, gdzie zostanie zaszufladkowana do określonej kategorii, a odpowiedź na to pytanie zdeterminuje całe jej życie. Biedne dziecko” - 40-letnia matka nie kryje smutku.

W momencie, gdy mała Tara zrozumie, że jest dziewczynką, odkryje również, że jest osobą drugiej kategorii. Nowa konstytucja Nepalu nie pozostawia wątpliwości. Samotna kobieta, taka jak Kesang Szerpa, nie może przekazać obywatelstwa swojemu dziecku. Potrzebne jest świadectwo ojca. Ale już potomstwo samotnego mężczyzny może zostać Nepalczykiem, a matka nie jest do tego potrzebna. Nepal stał się jedynym krajem w południowej Azji, gdzie dyskryminuje się w ten sposób kobiety. Na świecie podobne rozwiązania ma tylko 26 innych państw.

Powiązany Artykuł

nepal katmandu 1200.jpg
Nepal wciąż czeka na pomoc i na turystów

„Kobiety jako własność ojców i mężów”

„Nepalski kodeks cywilny inspirowany przez prawa hinduizmu postrzega kobiety jako własność ojców i mężów” - ocenia w magazynie "The Record" pisarka Manjushree Thapa. Około 80 proc. Nepalczyków wyznaje hinduizm. „Nasze ciała są uznawane za ledwie naczynia służące mężczyznom do przekazywania obywatelstwa” - Thapa nie kryje goryczy.

Na nic nie zdały się protesty grup kobiet, głodówki i apele do polityków. „Nasze protesty były pokojowe, pozbawione przemocy, może dlatego nikt z polityków nas nie wysłuchał” - twierdzi Kesang Sherpa, dodając, że niedawny wybór kobiet na prezydenta i marszałka ma tylko służyć maskowaniu dominacji patriarchatu. „Prezydent jest stanowiskiem wyłącznie dekoracyjnym, a praca marszałka jest najbardziej niewdzięczną w nepalskiej polityce. Kobieta nigdy nie zostanie dopuszczona do prawdziwej władzy. Nie zostanie premierem” - dodaje.

Rzeczywiście w historii Nepalu wśród 38 premierów, nie ma żadnej kobiety. Ministrem w rządzie były zaledwie dwie, a tylko trzy sędziami Sądu Najwyższego. Kobieta może być tylko premierem na srebrnym ekranie, w telewizyjnym serialu "Singha Durbar".

FILM: W Poznaniu odbył się charytatywny bieg dla poszkodowanych w trzęsieniu ziemi mieszkańców Nepalu. Biegacze mieli do wyboru dwie trasy. Dłuższa z nich symbolicznie nawiązywała do najwyższego szczytu świata - Mount Everestu. Do biegu zgłosiło się 200-stu uczestników. - Zebrane pieniądze będą w całości zostaną przekazane na odbudowę zniszczeń po trzęsieniu ziemi - powiedziała Sara Schowiak, organizatorka biegu.

TVN24/x-news

Kesang Sherpa przed powrotem do kraju pracowała w firmach konsultingowych w USA, a w Nepalu prowadzi własną firmę. „Ambitne kobiety postrzegane są negatywnie w naszym społeczeństwie i radzi się im, żeby nie przesadzały z ambicją” - tłumaczy PAP. „W rozmowach rodzinnych nie przystoi im się wypowiadać na tematy związane z finansami i majątkiem - dodaje.

Sherpa zaangażowała się w pomoc ofiarom trzęsienia ziemi i z bliska przyglądała się bezduszności urzędników. „Według urzędników i prawa kobieta nie może być +głową domu+, dlatego samotna kobieta, utrzymująca dom i dzieci, nie mogła starać się o odszkodowanie dla ofiar” - Kesang nie może ukryć oburzenia.

Bez obywatelstwa

Zakaz przekazywania obywatelstwa dzieciom przez samotną matkę pozbawia obywatelstwa 800 tys. dzieci. Co więcej potomstwo Nepalki i obcokrajowca nie może pełnić wyższych urzędów państwowych. Wyjątek dotyczy jednak dzieci Nepalczyka i kobiety innej narodowości.

„Politycy chronią swoje, czyli nepalskie kobiety przed zakusami obcokrajowców, a naród przed wynarodowieniem. Według nich istnieje niebezpieczeństwo, że dzieci Nepalek i obcokrajowców, najczęściej pochodzących z Indii, będą lojalne wobec Indii, a nie Nepalu” - mówi Pranika Koyu, która przez kilka lat organizowała protesty przeciwko zapisom dyskryminującym kobiety w planowanej konstytucji i brała udział w obradach dotyczących obywatelstwa.

„Oficjalnie politycy zapewniali, że usuną kontrowersyjne przepisy, lecz w ostatniej chwili jeden z urzędników umieścił je w tekście konstytucji. Nawet postępowi politycy udawali, że nie zauważyli tych zmian. Uznali, że są ważniejsze rzeczy niż równość kobiet i mężczyzn” - dodaje gorzko Koyu.

„Upokorzyć kobiety”

„Z wiekiem zrozumiałam, że być nepalską kobietą jest równoznaczne z trwaniem w związku pełnym przemocy. W tym przypadku jest to związek, w którym państwo manipuluje naszym prawem do obywatelstwa i używa swojej władzy, by upokorzyć, poniżyć i złamać kobiety, trzymać nas pod butem” - uważa Manjushree Thapa.

Nepalską konstytucję uchwaloną we wrześniu po siedmiu latach negocjacji uznano za wielki sukces. Zachód gratulował wprowadzenia demokracji, swobód obywatelskich i wolności prasy. „Sprawę nierówności kobiet wobec prawa wygodnie przemilczano. Boję się tego momentu, kiedy będę musiała wytłumaczyć swojej córce, że jest kimś gorszym niż mężczyzna” - kończy Kesang.

Z Katmandu Paweł Skawiński (PAP)
pp

Polecane

Wróć do strony głównej